W tym roku miał wrócić do Nysy oddział chirurgii naczyniowej. Tak przed wyborami obiecywali politycy PiS, którzy chwalili się, że w budżecie opolskiego NFZ zabezpieczono na ten cel 6 mln zł. Teraz okazało się, że przetarg na te ważne dla mieszkańców usługi medyczne, został unieważniony.
Przed wyborami odbywały się liczne konferencje prasowe w tej sprawie. W Nysie zapewnienia o ponownym otwarciu oddziału składali nie tylko kandydaci na posłów, jak Violetta Porowska i Kamil Bortniczuk, ale też dyrektor NFZ oraz dyrektor nyskiego szpitala.
Tymczasem, jak poinformował opolski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia, do unieważnienia przetargu doszło 8 października, czyli na trzy dni przed wyborami. Odrzucono wtedy ofertę, którą jako jedyny złożył nyski szpital. Wg informacji medialnych, nie spełniała ona warunków wymaganych do realizacji świadczeń określonych w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia.
- Rzeczywiście oferta nyskiego ZOZ obarczona była pewnymi błędami - co nie pozwoliło rozstrzygnąć tego konkursu. Ogłoszony zostanie kolejny, dzięki czemu nyski ZOZ dostanie czas na wyeliminowanie niedociągnięć. Pieniądze nie przepadają, a naczyniówka w Nysie będzie – skomentował sprawę poseł Kamil Bortniczuk.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Od początku było czuć "kiełbasą wyborczą".
Szkoda, że nie wiadomo który to z błędów, kropka czy przecinek.