
Tak kontrowersyjne słowa padły z ust wójta gminy Kamiennik Kazimierza Cebrata. - Ja z tą radą nic nie będę robić, bo próbowałem już zrobić. Gmina nasza w ten sposób długo nie pociągnie – rzucił wójt.
Temat wywołał Krzysztof Tkacz podnosząc sprawę gminnej oświaty. – Nie chciałbym, aby ktoś wziął moje słowa personalnie, ale ekonomia jest brutalna. Mamy dwie szkoły samorządowe – w Kamienniku, gdzie jest 103 uczniów, ale odeszła klasa ósma, do której uczęszczało 20 osób, więc od nowego roku będzie już mniej uczniów. W szkole w Karłowicach było 67, w nadchodzącym będzie 63 dzieci. W przyszłym roku pewne rzeczy będą musiały być rozwiązane, bo obudzimy się z ręką – nie chcę powiedzieć gdzie. Z naszej strony w kierunku nauczycieli i rodziców powinien pojawić się jakiś plan, powinniśmy na ten temat rozmawiać. Mówię to także w kontekście budowy żłobka w Kamienniku – dodał Krzysztof Tkacz.
Radny dodał, że do gminnej oświaty dopłaca się ok. 5 mln zł, a biorąc pod uwagę budżet gminy to kwota wręcz horrendalna.
Podniesienie spraw oświatowych zbulwersowało wójta Cebrata. - Z tą radą nie da się zrobić nic więcej - stwierdził. - Mamy w Kamienniku klasę 2-osobową, którą uczy 5 nauczycieli i rocznie dopłacamy do tego 200 tys. zł! To jest śmiech na sali. Chciałem od tego roku - od września - połączyć małe klasy, ale protestują głównie nauczyciele, bo boją się o pracę. U nas w ubiegłym roku urodziło się 15 dzieci. To niecały oddział. Ilość urodzeń diametralnie nam spada. Panie rodzą w innych miastach, w innych krajach.
Wójt dodał, że jego zdaniem kłopoty będzie mogła mieć również stowarzyszeniowa szkoła w Lipnikach, w związku z planowaną przez władze gminy Otmuchów reaktywacją przedszkola w Maciejowiach. - Rozmawiałem z niektórymi wójtami z gmin z powiatu strzeleckiego, czy kluczborskiego o podobnej ilości mieszkańców – tam jest jedna szkoła, jedno przedszkole – dodał wójt.
Z podobną trudną sytuacją demograficzną - i co się z tym wiąże – drastycznie zmniejszającą się liczbą uczniów w szkołach zmaga się nie tylko gmina Kamiennik. Likwidacja placówek oświatowych to zawsze temat wywołujący protesty społeczne i niepodejmowany przez rządzących pod koniec kadencji, a w takim czasie właśnie żyjemy. Nie można wykluczyć, a raczej trzeba założyć, że przed taką koniecznością staną nowe samorządy wybrane w przyszłym roku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
No cóż nie będzie potrzeby to będzie likwidacja szkół i zwolnienia nauczycieli i problem z głowy , nauczyciele pójdą do innej roboty lub innych placówek ,nie mo co płakać nad nimi.
Szkoły i ośrodek zdrowia zostaną co to ma wspólnego z Gminą to są pieniądze z budżetu ?Zlikwidować gminę Kamiennik i Skoroszyce tam obsługa "urzędników "pochłania cały budżet i czy to jest normalne?
wiec puki co podnieść sobie pensje i przyznać jakieś premie............ a co POlska samorządna..........
Że strony pana Tkacza to jest szczyt chipokryzji gdy wójt chciał coś zrobić w tym temacie to pierwszy protestował można to sprawdzić w archiwum teraz udaje zatroskanego o los gminy myśli że mieszkańcy tego nie widzą i wybiorą go na wójta nie doczekanie
A przedszkole Szklary to zamyka się 4 lata tam jest czworo dzieci i cała świta personelu i krocie na opał........
Problem tkwi najbardziej w tym, że wielcy szanowni nauczyciele mają zbyt wygórowane ego i myślą, że są osobami " lepszymi" od reszty. Oni nie pójdą do innej pracy no bo jak, ja? Nauczyciel matematyki do prywaciarza lub do biedronki. Przecież pracować to nie wstyd! Ale oni robili studia tyle lat i podyplomówki, żeby pracować na ciepłej posadce w szkółkach, najlepiej do 12, ferie i wakacje wolne, do tego każde święto bach, apel i lekcje skrócone i do domciu. Powiem otwarcie, ja nie narzekam, wybrałem po maturze inną drogę, po drodze odbyłem wojsko jeszcze i zacząłem pracować w zupełnie innej branży, ale takiej gdzie ludzi potrzeba... A młodych nie widać bo każdy jeden na studia, jakiekolwiek i na studia, 5, 7 lat i nic, papier dostaną a wkręcić wkręta nie potrafią, starzy, ojcowie i dziadki robią wszystko za nich. Wracając do tematu: przecież przyszły nauczycielek na początku drogi życiowej jak wybierał studia widział co się dzieje, czyli niż demograficzny galopujący, już wtedy na wioskach szkoły jedna po drugiej były zamykane, ale nie, oni będą nauczycielami no to teraz wielkie zdziwienie no bo jak to, a tak to, utrzymanie jak czytam 2 osobowej klasy to kosmiczne pieniądze... Aaa zapomniałem o wielkim szanownym związku z panem prezesem wiecznie na nie, jak powstawały gimnazja był na nie, jak likwidowali też był na nie, kabaret
Rozumiem Twoje dzieci i tak wyjadą do Niemiec na szparagi to po co im szkoła masz rację w Australii opłaca się helikopterem latać nauczycielowi do jednego ucznia
Przyszła baba do lekarza i wpadła mu pod biurko. Lekarz na to: długo pani mie pociągnie.
Ty naprawdę jesteś niedouczony czy takiego udajesz bo mi się wydaje że jesteś niedouczonym nauczycielem a z tą Australią to całkowicie odleciałeś a na szparagi to POlecam jak najbardziej Angela czeka na takich jak ty