
Do 47 zdarzeń, związanych z ulewnymi deszczami, wyjeżdżali strażacy. Od wczorajszego popołudnia do dzisiejszego ranka w akcję zaangażowanych było ok. 300 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej.
- Działania prowadzone były praktycznie na terenie całego powiatu nyskiego, ale szczególne nasilenie miało miejsce w gminie Kamiennik, gdzie doszło do podtopień mi. w Lipnikach i Goworowicach. Najczęstsze przyczyny działań to zalane posesje, piwnice i domy – mówi kpt. Dariusz Pryga, oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Nysie. W dniu dzisiejszym strażacy pracują przy udrażnianiu rowów i przepustów drogowych, które z zatykają się z powodu spływającej wody. - Pogoda niestety nie napawa optymizmem, spodziewamy się, że jeszcze dzisiaj liczba interwencji może wzrosną do ok 100 – mówi strażak.
Jedną z jednostek OSP zaangażowanych w działania byli druhowie z OSP w Szklarach. Jak relacjonują, wczoraj o godzinie 17:14 zostali zadysponowani do podtopień w miejscowości Goworowice, które miały miejsce po bardzo ulewnych deszczach i opadach gradu. Do remizy wrócili po dwóch godzinach i kiedy mieli się już rozjeżdżać do swoich rodzin, syrena zawyła ponownie. "Dostaliśmy zgłoszenie z naszej miejscowości, gdzie była potrzeba udrożnienia rzeki pod mostem. Dosłownie po 30 minutach pracy dostaliśmy sygnał z KP PSP w Nysie, aby jeden wóz udał się do Lipnik z pomocą. Powrót z Lipnik do nastąpił około godziny 23:00"
Na miejscu razem z nimi w działaniach brali udział druhowie z OSP Lipniki, OSP Goworowice, OSP Kamiennik, a także JRG Nysa i Paczków.
W samej Nysie praktycznie obyło się bez interwencji, choć odnotowano pojedyncze zgłoszenia.
foto: OSP Szklary
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie