
Dziesięciu mieszkańców z trzech domostw w Starym Lesie pozbawionych zostało wody. Wyschła poniemiecka studnia, z której korzystają mieszkańcy w XXI wieku w gminie Głuchołazy. Wszystkiemu winna susza, ale czy tylko? Władze miasta odsyłają ich do oddalonego o jedyne 2 km ujęcia wody w sąsiedniej miejscowości
Mieszkańcy od lat korzystają z głębinowej studni wykonanej jeszcze przed wojną. Sami ją obsługują. Za czasów PGR-ów pojono z tego ujęcia ponad 200 szt. bydła. Teraz korzystają z niej mieszkańcy. Jednak w momencie suszy pojawia się problem - brak wody w studni!
Prośby bez skutku
Obsługą pompy głębinowej zajmuje się od zawsze pan Kazimierz, jeden z mieszkańców. Jak mówi jej głębokość wynosi ok. 25 m! Wydawałoby się więc, że nie powinno brakować w niej wody. Niestety obniżający się poziom wód gruntowych powoduje, że jest inaczej. - Interwencja w głuchołaskich wodociągach od marca 2019 r. nie przyniosła żadnego skutku! O przepraszam, pracownica po oględzinach stwierdziła, że jest potrzeba zainstalowania mocniejszej pompy. Ekspertyza "fachowca" była oczywiście tak na "oko" - mówi pan Kazimierz. Również interwencja u burmistrza i to trzykrotna, również zakończyła się fiaskiem. Kiedy zdesperowani mieszkańcy powiedzieli, że pójdą z tym do mediów, usłyszeli - "To życzę, żeby media załatwiły podciągnięcie wody!" - powiedział burmistrz. Chyba zapomniał, że "podciągnięcie wody" to zadanie własne gminy i jej obowiązek. A poza tym, jeżeli wszystko mają załatwiać media, to powstaje pytanie - po co nam burmistrz?
XXI wiek w Głuchołazach
Jak mieszkańcy radzą sobie bez wody? Pielgrzymują do sąsiedniej wioski, której mieszkańcy dzięki swej życzliwości udostępniają im wodę. Muszą jednak w sumie pokonać odległość ponad 2 km!
Czasem ludzie z wioski użyczają im też beczek, bo wody trzeba dużo: do prania, mycia czy gotowania - jak to w każdym gospodarstwie domowym.
A co na to wodociągi? NIC! Ograniczyły się jedynie do wysłania pisma w marcu 2019 r., z którego wynika, że "najbardziej racjonalnym rozwiązaniem jest sprawdzenie i prawidłowa eksploatacja dotychczasowego ujęcia wody (...) przeprowadzenie pomiarów i analiz pozwoliłoby podjąć decyzję czy dalsza eksploatacja tej studni ma sens (...) czy należy wykonać nowy otwór studzienny". Zastanawia jedno - jak długo trzeba czekać na podjęcie decyzji ze strony wodociągów? Przecież od tego czasu mija już prawie półtora roku!
Mogę sobie nabrać wody
W tym samym piśmie proponuje się mieszkańcom skorzystanie z punktu poboru wody w Nowym Świętowie, oddalonym jedynie... ponad 2 km! W obie strony ponad 4 km! Wodociągi nie pofatygowały się nawet, aby w okresie posuchy udostępnić mieszkańcom beczkę na wodę i beczkowóz! Czy w XXI wieku, przy tak wysokim poziomie zwodociągowania i skanalizowania, którym chwali się gmina tak to powinno wyglądać?#
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dlatego tam nie ma wodociągów?