
Pierwszy set Waleczne Serca rozpoczęły od prowadzenia 2:0, ale już chwilę później było 2:2.
ECO Uni II Opole - NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa
0 : 3 (17 : 25, 13 : 25, 18 : 25)
ECO UNI II OPOLE: Martyna Gapińska, Patrycja Bednarczyk, Martyna Lubowicz, Marta Madziała, Karolina Bednarczyk, Dominika Piwko - Jagoda Białek (libero) oraz Emilia Rudek, Aleksandra Klich, trener Dorota Rusin.
NTSK AZS PANS KOMUNALNIK NYSA: Anna Śmidowicz, Julia Wałek, Joanna Moczko-Knapiak, Anastazja Demeshyna, Magdalena Bagniak, Natalia Budnik - Zuzanna Michalik (libero) oraz Urszula Kowalczyk, Maja Kaczmarczyk, Magdalena Drąg, trener Andrzej Roziewicz.
Spotkanie sędziowali: Ewelina Urbaniak (sędzia I) i Marek Drzazga (sędzia II).
Sekretariat: Mariusz Pilichowski.
Kolejne minuty pierwszego seta to już zdecydowana przewaga przyjezdnych. Przy stanie 3:7 nasz zespół pomylił się na zagrywce i rywalki zdobyły czwarty punkt. I tak też przebiegał ten set. Nasz zespół seryjnie zdobywał punkty, a rywalki punktowały tylko wtedy gdy nasze zawodniczki popełniały błędy na zagrywce, w ataku lub na przyjęciu. Przy stanie 5:11 trenerka opolskiej drużyny - Dorota Rusin poprosiła o pierwszą przysługującą jej przerwę. Po powrocie na parkiet miejscowe próbowały jeszcze walczyć, ale to nasz zespół posiadał inicjatywę. Przy stanie 9:17 trenerka opolskiej drużyny wykorzystała drugą przerwę. Przy stanie 10:20 dwa proste błędy popełniła liderka naszej drużyny - Magdalena Bagniak i rywalki poprawiły nieco swój dorobek punktowy, ale decydujące słowo w tym secie należało do podopiecznych Andrzeja Roziewicza i to NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa wygrał pierwszego seta 25:17.
Drugi set tylko do stanu 2:2 był w miarę wyrównany. Później inicjatywę przejął zespół z Nysy i zaczął odjeżdżać rywalkom. Przy stanie 3:8 trenerka opolskiej drużyny - Dorota Rusin poprosiła o pierwszą przerwę dla swojego zespołu. Nie wiele to jednak dało miejscowym. Przewaga Walecznych Serc rosła z minuty na minutę. Przy stanie 7:15 miejscowe zdobyły dwa punkty z rzędu i to był ostatni moment w drugim secie pozytywny dla miejscowych. Nysanki grały z minuty na minutę coraz lepiej i wygrały drugiego seta 25:13.
Emocji nie było też w secie trzecim. Miejscowe tylko do stanu 2:2 dotrzymywały kroku liderowi. Co prawda przy prowadzeniu nyskiej drużyny pięcioma punktami udało się miejscowym odrobić straty, ale zawdzięczają to głównie naszym zawodniczkom, które zamiast do końca grać serio zaczęły się bawić z rywalkami. Oczywiście był to tylko chwilowy przestój naszej drużyny i bardzo szybko na tablicy wyników ukazał się rezultat 8:12. Przy stanie 9:15 trenerka opolskiej drużyny - Dorota Rusin poprosiła o pierwszy czas w tym secie. Kolejny czas trenerka miejscowych zawodniczek wykorzystała przy stanie 12:19. W końcowym fragmencie meczu nasze zawodniczki zaczęły popełniać proste błędy w przyjęciu zagrywki i na ataku, i trener Roziewicz postanowił nie ryzykować prosząc zawodniczki, żeby zachowały pełną koncentrację do końca meczu. Udało się przywołać swoje podopieczne do pionu i trzeci set drużyna NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa wygrała pewnie 25:18, inkasując w Opolu komplet punktów.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wspaniała drużyna! Powodenia!