
W Hali Wałbrzyskich Mistrzów w Wałbrzychu rozegrany został mecz piłki siatkowej kobiet o mistrzostwo II ligi, w którym miejscowy zespół - Chełmiec Wodociągi Wałbrzych zmierzył się z liderem - drużyną NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa.
Chełmiec Wodociągi Walbrzych - NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa
3 : 0 (25 : 22, 25 : 17, 25 : 18)
CHEŁMIEC WODOCIĄGI WAŁBRZYCH: Natalia Gezella, Aleksandra Druciak, Karolina Olczyk, Aleksandra Małodobra, Sandra Mielczarek, Amelia Baran - Agata Olejniczak (libero) oraz Agnieszka Pietraszewska, Wiktoria Dynowska, Julia Urbanowicz, Paulina Mielniczuk, Aleksandra Chmara (libero), trener Marek Olczyk.
NTSK AZS PANS KOMUNALNIK NYSA: Anna Śmidowicz, Julia Wałek, Joanna Moczko-Knapiak, Anastazja Demeshyna, Maja Kaczmarczyk, Natalia Budnik - Zuzanna Michalik (libero) oraz Urszula Kowalczyk, Magdalena Drąg, Weronika Pisarczyk, Magdalena Komar (libero), trener Andrzej Roziewicz.
Spotkanie sędziowali: Marek Drzazga (sędzia I) i Ewelina Urbaniak (sędzia II).
Sekretariat: Grzegorz Gozal.
Lider II ligi - drużyna NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa do Wałbrzycha pojechała w mocno osłabionym składzie, bowiem na treningu kontuzji doznała najlepsza obecnie nasza zawodniczka - Magdalena Bagniak. Bez swojej podstawowej atakującej ciężko się gra mecze, zwłaszcza na tak trudnym terenie jak w Wałbrzychu.
Zaczęło się jednak obiecująco, bowiem po pierwszech czterech piłkach tego meczu, nyski zespół prowadził 3:1. Przy stanie 2:4 do ofensywy przystąpił zespół z Wałbrzycha. Chełmiec zdobył cztery punkty z rzędu i wyszedł na prowadzenie 6:4. Przy stanie 11:8 trener nyskiej drużyny - Andrzej Roziewicz poprosił o pierwszą przerwę dla swojego zespołu. Przyniosło to zamierzony skutek. Nyski zespół punkt po punkcie odrabiał straty i na tablicy wyników ukazał się rezultat remisowy 19:19, a następnie 20:20. Niestety końcówka tej partii należała do drużyny z Wałbrzycha i to Chełmiec wygrał pierwszą odsłonę tego pojedynku 25:22.
Drugiego seta miejscowe zaczęły od mocnego uderzenia, obejmując trzypunktowe
prowadzenie 4:1. W tym momencie trener NTSK AZS PANS Komunalnik Nysa - Andrzej poprosił o pierwszą w tym secie przerwę. Niewiele to jednak pomogło. W naszem zespole brakowało dział, a samą obroną meczu się nie wygra. Przy stanie 12:6 nyski szkoleniowiec wykorzystał drugą przerwę w tym secie. I tym razem niewiele to dało. Chełmiec Wodociągi Wałbrzych prowadził wyraźnie 14:9, 17:10, 19:12 i w pełni zasłużenie wygrał drugiego seta 25:17.
W secie trzecim niewiele się zmieniło. Miejscowe bardzo szybko objęły wysokie prowadzenie 6:2, zmuszając nyskiego szkoleniowca do wzięcia czasu. Przy stanie 5:10 nasz zespół zdobył cztery punkty z rzędu i wydawało, że może to być punkt zwrotny w tym spotkaniu. Nic bardziej mylnego. Miejscowe bardzo szybko odpowiedziały i ich przewaga wzrosła do sześciu punktów (16:10). W tym momencie trener nyskiej drużyny - Andrzej Roziewicz wykorzystał ostatnią z regulaminowych przerw, próbując poderwać swój zespół do walki. Niewiele to jednak zmieniło. Miejscowe w dalszym ciągu dominowały na parkiecie i w pełni zasłużenie wygrały trzeciego seta 25:18 i cały mecz 3:0.
Po tym meczu możemy tylko gdybać - gdyby zagrała Madzia. Zapewne ten mecz wyglądałby dużo inaczej. Co z tego, że nasz zespół walczył, bronił i blokował, jak największe nasze działo nie grało, tylko siedziało na ławce rezerwowych. Jedyną zawodniczką, która starała się solidnie atakować była Natalia Budnik, a to zdecydowanie za mało na solidny zespół Chełmca Wodociągi Wałbrzych.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie