
Burmistrz Nysy rezygnuje z budowy mieszkań w ramach programu "Mieszkanie+". Sztandarowy projekt rządu trafi do kosza, choć jego realizacją chwalili się przed wyborami lokalni przedstawiciele PiS. Zamiast tego gminna spółka woli zaciągnąć komercyjny kredyt na budowę nowych mieszkań.
- W planie jest budowa 105 mieszkań. Inwestycję chcemy zakończyć jeszcze w tym roku - informował w Radio Opole w 2017 r. Paweł Nakonieczny, przewodniczący nyskiej rady miasta z PiS. - Eksperymentujemy, jesteśmy w programie pilotażowym i jesteśmy z tego dumni. Teren jest przygotowany, plan zagospodarowania dla tego terenu jest uchwalony - nie krył. Deklaracje te padały też w 2018 r. przed wyborami samorządowymi.W ubiegłym tygodniu władze Nysy poinformowały, że otrzymały z BGK dotację w wysokości 9 mln zł na budowę mieszkań komunalnych przy ul. Franciszkańskiej (całkowity koszt to ok. 30 mln zł). W tym samym miejscu miały powstać mieszkania w ramach państwowego programu "Mieszkanie+". Okazało się jednak, że zrezygnowano z tego programu, choć Nysa była jednym z pierwszych miast, które się do niego zgłosiły. Przygotowany przez władze miasta projekt nie zyskał akceptacji w Warszawie. W zamian realizowana ma być budowa mieszkań gminnych na wynajem. Agencja Rozwoju Nysy ogłosiła nawet przetarg na ich budowę, jednak zaledwie dzień później unieważniła go. Próbowała bowiem przeprowadzić go z pominięciem zasad wolnej konkurencji.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nysa ma też pułkownika muzgałe