Reklama

Ogrodzenie na środku drogi 

Nowiny Nyskie
30/05/2020 11:10

Na jednej z ulic w Jędrzychowie pojawiło się ogrodzenie. Mieszkańcy budują tam dom i mają problem z przejazdem, a urząd miasta twierdzi, że wszystko jest zgodne z prawem. 

- Nie mamy jak dojechać do naszych nieruchomości - skarżą się mieszkańcy ul. Żurawiej. Jak relacjonują zaraz po świętach na drodze, z której korzystają od lat pojawiło się ogrodzenie. Połowa drogi jest nieprzejezdna, co stwarza ogromny problem. 

Co mamy robić?
- Wokół powstają nowe domy, rolnicy mają tu pola, a ciężki sprzęt tędy już nie przejedzie - mówi Grzegorz, mieszkaniec Jędrzychowa, którego działka położona jest przy drodze. Właścicielka sąsiedniego terenu, na której właśnie powstaje dom, denerwuje się, że nie dojedzie do niej ciężarówka z betonem. - Powinniśmy wylewać wieniec, stawiać dach, ale nie ma jak wjechać. Nie wiem, co teraz zrobimy - rozkłada ręce. Obok znajduje się pole orne, do którego dojazd również został ograniczony. 

Droga była tu od zawsze
- Chcemy mieć tylko dojazd. Nie interesuje nas, czyje są te działki i gdzie biegnie ich granica. Ta droga była tu od zawsze, a jeśli ktoś ją zagrodził, to gmina powinna umożliwić nam dojazd do naszych posesji - dodaje. Pan Grzegorz dodaje, że wcześniej gmina zabrała mu 3 metry terenu pod drogę. - Mówili, że poszerzają drogę z obu stron. Teraz okazało się, że tylko mi zabrali - nie kryje oburzenia. Mieszkańcy podkreślają, że nie mają pretensji do właściciela sąsiedniego terenu, jeśli faktycznie jego teren biegnie po drodze. - Może zrobił to zgodnie z prawem. Jednak gmina, która jest właścicielem drogi, teraz powinna umożliwić nam po niej przejazd - podkreślają. 

Zgodnie z prawem
W urzędzie miejskim, który jest właścicielem drogi poinformowano nas, że ogrodzenie na drodze zostało postawione zgodnie z prawem. - Działka ogrodzona została w granicach ewidencyjnych tej nieruchomości i nie wkracza na teren gminnej działki drogowej. Faktem jest, że dotychczasowy dojazd odbywał się w ramach tzw. drogi zwyczajowej, tj. w części przez teren prywatny, a w części przez teren gminny - mówi Ewa Siwek, naczelnik miejskiego wydziału geodezji. Zapewnia nas też, że burmistrz Nysy zlecił udrożnienie przejazdu przez ulicę Żurawią. 

Kiedy zmieniły się granice?
Niestety nie dowiedzieliśmy się czy i kiedy zmieniły się granice nieruchomości. Właścicielka sąsiedniej nieruchomości mówi, że droga biegła tędy od zawsze i choć zmieniali się właściciele działek po drugiej stronie drogi, nikt jej nie ogradzał. - Wiem, bo kiedyś to pole należało do moich rodziców - dodaje. Teraz jak wynika z planu zagospodarowania, wyznaczono tam kilkanaście działek budowlanych, a wjazd do nich zaplanowano właśnie naprzeciw posesji pana Grzegorza. - Ta działka powinna wchodzić w głąb terenu, a nie na drogę - przekonuje właściciel sąsiedniej działki pokazując mapę terenu.
Z pewnością też nabywcy działek wytyczonych w drodze zwyczajowej, budując dom będą chcieli dojechać do swoich posesji, ale również nie będą mieli jak tego zrobić.

 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-06-01 23:53:29

    Czy pani Ewa Siwek, naczelnik miejskiego wydziału geodezji maczała palce również w tej sprawie: https://nowinynyskie.com.pl/artykul/gmina-sprzedala-teren/654631. Nabywcą tej działki została nyska sutenerka Grażyna S. prowadząca także siłownię Studio Sport Jacek S. Tam też uznano, że kluczowy chodnik w mieście jest "przejściem zwyczajowym".

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do