Oszustwo na bank! Uwaga na podejrzane telefony 

Oszuści, podszywający się pod pracowników banku, próbują wyłudzić pieniądze od ich klientów. Do naszej redakcji zgłosiła się jedna z ofiar tego procederu, który przypomina walkę z wiatrakami. 

- Zadzwoniła do mnie osoba, przedstawiająca się jako pracownik infolinii mojego banku. Była bardzo wiarygodna, tym bardziej, że ostrzegała mnie przed... próbą oszustwa. Z mojego konta, jak mi powiedziano, został wykonany przelew na jakiegoś Przemysława Sidorczuka na kwotę 3700 zł oraz że został złożony wniosek o kredyt – mówi młody nysanin Kamil Szubra. Rzekomy przedstawiciel banku kazał mu zainstalować na telefonie aplikację, która miała go uchronić przed stratą pieniędzy. – Powiedział, że w trosce o bezpieczeństwo moich pieniędzy muszę zainstalować specjalną aplikację. Niestety ta aplikacja spowodowała, że miał dostęp do mojego telefonu, a tym samym zainstalowanej na nim aplikacji bankowej – zdradza. 

Oszust nie poprzestał na tym, że jest przedstawicielem banku, ale jak mówi nam pan Kamil, przekonywał że bank już powiadomił o tym fakcie policję, która miała się z nim skontaktować. - Mijał czas, a nikt nie dzwonił. Wtedy zacząłem mieć wątpliwości i zadzwoniłem do banku, gdzie powiedziano mi, że mogłem paść ofiarą oszustwa. Powiedziano mi, że bank nigdy nie poprosi o zainstalowanie żadnej aplikacji, poza aplikacją bankową – relacjonuje. Wtedy sprawa wyszła na jaw i okazało się, że na konto pana Kamila złożono trzy wnioski kredytowe, które były już w trakcie rozpatrywania. 

- Na szczęście w ostatniej chwili zostały zablokowane, dzięki czemu nie straciłem żadnych pieniędzy. Inaczej musiałbym spłacać ten kredyt, bo oszuści pieniądze z kredytu przelaliby na swoje konto – dodaje ofiara oszustów. Pan Kamil ostrzega naszych czytelników przed takimi oszustwami i radzi, żeby zawsze przed podaniem komuś swoich danych, skontaktować się ze swoim bankiem lub policją. - Trzeba ostrzegać ludzi, a mnie cały czas zastanawia skąd mieli mój numer telefonu – dodaje nysanin.