
W minioną sobotę, w szczycie zakupowego ruchu na przejściu dla pieszych przy ul. Prudnickiej w Nysie doszło do potrącenia 80-letniej mieszkanki naszej gminy. Kobieta wpadła pod koła audi, który prowadził 39-latek z naszego terenu. Piesi - zwłaszcza starsi - coraz częściej stają się ofiarami wypadków na naszym terenie.
Do wypadku doszło o godz. 10.10 na przejściu dla pieszych, tuż obok skrzyżowania ul. Prudnickiej, z 22 stycznia. Wezwane na miejsce pogotowie ratunkowe przewiozło starszą panią do szpitala. Na szczęście nie doznała ona poważniejszych obrażeń. W tej sprawie prowadzone są czynności wyjaśniające.
Jak wynika z policyjnych statystyk w tym roku na terenie naszego powiatu doszło do 79 wypadków drogowych, w których zginęło 7 osób, a 112 zostało rannych. Ze wspomnianej liczy wypadków 15 to takie, w których ucierpieli piesi. W zdecydowanej większości winnymi za spowodowanie wypadku są jednak kierujący (w 11 na 15 wypadków). Niestety dwóch pieszych z naszego powiatu zginęło w tym roku pod kołami samochodów, a 14 zostało rannych. - Tendencją, jaką obserwujemy od dłuższego czasu jest fakt, że większość poszkodowanych pieszych to osoby starsze - powyżej 60. roku życia - mówi naczelnik Wydziału Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Nysie Tadeusz Dunat. - Mimo szerokiej akcji edukacyjnej, jaką prowadzimy, starsze osoby wykazują się zbyt dużym zaufaniem w stosunku do zmotoryzowanych.
Dla formalności dodajmy, że najniebezpieczniej pod tym względem jest w miastach naszego powiatu. Jeśli chodzi o samą Nysę to do wypadków z udziałem pieszych dochodzi najczęściej na ul. Celnej i Prudnickiej oraz w ciągu drogi krajowej nr 41 (ul. Bema, Jagiellońska, Piłsudskiego). - Najniebezpieczniejsze przejście dla pieszych jest przy alei Lompy w kierunku stacji kolejowej. W niektórych przypadkach zachowanie kierowców w tym miejscu jest po prostu skandaliczne. Kierowcy - zwłaszcza młodzi - niezwykle często wyprzedzają przed samym przejściem. Dochodziło nawet do sytuacji, gdy w tym miejscu kierowcy wyprzedzali oznakowany samochód policyjny. - Tłumaczyli to później tym, że skoro w jednym kierunku są dwa pasy to nie było tutaj wyprzedzania. Świadczy to tylko o ich nieznajomości przepisów ruchu drogowego. Osobiście rozmawiałem z instruktorami nauki jazdy w naszym mieście, aby zwracali na to uwagę i piętnowali - mówi dalej Tadeusz Dunat.
Naczelnik nyskiej drogówki zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny element drogowej, bezpiecznej symbiozy między pieszymi a kierującymi. - Jeżeli kierowca dojeżdżając do przejścia dla pieszych, z różnych przyczyn nie widzi całej szerokości jezdni i przyległych do niej chodników powinien się zatrzymać - stwierdza Tadeusz Dunat.
Potrącenie pieszej na pasach to nie jedyny wypadek, do którego doszło w naszym mieście w czasie minionego weekendu. W niedzielę o godz. 15.45 na moście Bema 76-letni kierowca fiata najechał na tył audi. W wyniku tego zdarzenia pasażerka audi doznała obrażeń ciała i trafiła do szpitala. Półtorej godziny wcześniej na ul. Mieczysława I doszło do kolizji dwóch samochodów - daewoo i VW. Na szczęście uczestnicy zdarzenia nie potrzebowali pomocy medycznej.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie