
Ksiądz Krzysztof Kurzeja przyjął w minioną sobotę (30 maja) święcenia kapłańskie w swoim kościele parafialnym w Kępnicy. Święcenia nowy ksiądz przyjął z rąk biskupa Rudolfa Pierskały. Ze względu na epidemię pięciu z siedmiu nowych kapłanów z naszej diecezji zostało wyświęconych w swoich rodzinnych parafiach, a nie w katedrze opolskiej.
Święcenia ks. Krzysztofa to ogromne wydarzenie dla parafian z Kępnicy i Hajduk Nyskich, tym bardziej, że doczekali się księdza ze swojej parafii po 153 latach. Widać było ogromne zaangażowanie w przygotowanie uroczystości – pięknie przyozdobione wsie i sam kościół, w którym uczestników prymicji powitał proboszcz ks. Roman Dyjur. Osoby, które ze względu na obostrzenia epidemiologiczne nie mogły być świadkiem święceń w samej świątyni mogły je obserwować- dzięki transmisji multimedialnej – na zewnątrz pod namiotem obok kościoła i przed plebanią.
W pierwszej ławce w kościele zasiedli wzruszeni i dumni rodzice młodego księdza - Irena i Marek Kurzejowie. Przyszły kapłan został wprowadzony do świątyni w procesji idącej z terenu plebanii. – Pierwszym Twoim zadaniem jest być sługą Chrystusa. Kapłan powołany jest po to, aby jednoczył i łączył, aby prowadził przez siebie ludzi do Jezusa. Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeśli obumrze - przynosi plon obfity. Ty masz przynieść plon obfity – mówił w homilii biskup Pierskała zwracając się – wtedy jeszcze do diakona – Krzysztofa.
Po przyjęciu sakramentu kapłaństwa i zakończonych uroczystościach liturgicznych nowy kapłan wychodząc z kościoła został przywitany przez uczestników święceń oklaskami.
Ksiądz Krzysztof Kurzeja dekretem biskupa opolskiego został mianowany wikariuszem parafii pod wezwaniem świętych apostołów Piotra i Pawła w Opolu. Obowiązki przejmie pod koniec sierpnia.#
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie