Reklama

Polskie państwo jest bezradne

Nowiny Nyskie
04/08/2015 07:20

Rozmowa z nyskim celnikiem Sławomirem Siwym, przewodniczącym Związku Zawodowego Celnicy.pl, autorem głośnego listu do polskiej Premier. Ujawnił on w nim m.in., że w ostatnich latach nastąpił olbrzymi rozrost szarej strefy w sferze hazardu, paliw, wyrobów spirytusowych i tytoniowych. Natomiast w Służbie Celnej nastąpiło ”uwłaszczenie stanowisk i degradacja wiedzy i umiejętności”. Przerażająco brzmi zawarta w liście wiadomość, że rząd ukierunkował działania Służby Celnej na małe polskie firmy z jednoczesnym zapewnieniem pełnej swobody firmom z udziałem kapitału zagranicznego oraz osobom działającym w szarej strefie!

- To, co można przeczytać w liście pod którym się Pan podpisał, w imieniu celników, jest bulwersujące i szokujące. Czy to krzyk rozpaczy polskich celników?
- List był próbą zainteresowania decydentów sytuacją Służby Celnej, a także apelem o usprawnienie jej działalności. Chcemy, żeby priorytetem stało się ściganie rzeczywistej przestępczości, a nie zwykłych Bogu ducha winnych podatników. W pełni sprawna Służba Celna i zmiany prawa dot. tej sfery działalności wygenerowałyby do budżetu państwa dodatkowe miliardy złotych, które przydadzą się nam wszystkim. Składając to pismo w kancelarii premiera chcieliśmy jednocześnie pokazać, co stało się w ostatnich kilku latach. Nastąpił m.in. olbrzymi wzrost szarej strefy w sferze najcięższej przestępczości, a straty skarbu państwa tym spowodowane, bardzo ostrożnie szacujemy na około 15 miliardów zł rocznie! Nie liczymy tu nadużyć w podatku VAT, które liczone są w dziesiątkach miliardów.

- Jakie są mechanizmy tych oszustw?
- Jeśli chodzi o np. hazard, to praktycznie wszystkie widoczne punkty z automatami są nielegalne, a one, jak  możemy zobaczyć m.in. na ulicach Nysy, działają niemal na każdym rogu. Oznacza to, że państwo, rząd, przegrali wojnę z hazardem i trzeba się do tego przyznać, wyciągnąć wnioski i wskazać winnych. Niestety w Polsce wciąż wydaje się, że wszystko jest w porządku. Kiedy Służba Celna rekwiruje jedne maszyny, to zaraz wstawiane są nowe. Państwo przegrało tę wojnę.

- Dlaczego tak się dzieje?
- Dzieje się tak, bo ustawa hazardowa jest bublem prawnym wprowadzonym w pośpiechu przez polityków, żeby pokazać jak to państwo walczy z hazardem. Robiono to tak szybko, że ustawa ta nie ma notyfikacji Komisji Europejskiej, którą wymagają wszystkie nowe przepisy państwa członkowskiego, mające wpływ na rynek. Trzeba przypomnieć, że hazard był legalny w naszym kraju a został zlikwidowany ustawą, która jest niezgodna z prawem Unii Europejskiej. Polskie sądy wydają orzeczenia o zwrocie automatów odbieranych przez Służbę Celną. Ich właściciele zgłaszają więc roszczenia o odszkodowania i niektórym już wypłacono z budżetu po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Są też odmowy, ale te sprawy są kierowane do TSUE, który finalnie to rozstrzygnie. Niektórzy szacują, że roszczenia odszkodowawcze wobec Skarbu Państwa mogą sięgnąć nawet 6-8 mld zł.

- Czy z hazardem można skutecznie walczyć?
- Hazard jest szkodliwy i uzależnia, ale trudno z nim wygrać. Trzeba się zastanowić co zrobić, żeby państwo miało nad nim kontrolę. Dzisiaj jest on bez jakiejkolwiek kontroli i choć jest nielegalny, to nic się z tym nie robi. Są Kraje jak Niemcy gdzie automaty stoją na stacjach benzynowych i rząd niemiecki jakoś nie martwi się o uzależnienie swoich obywateli, za to ma z tego podatki. W Polsce mogłoby z tego być nawet 3 mld zł. Inne Kraje jak Dania uregulowały rynek zakładów bukmacherskich i także czerpią z tego podatki. W Polsce z tego tytułu tracimy kolejne 0,5 mld zł.

- A co dzieje się na rynku paliwowym?
- Na rynku paliw dosłownie pączkuje zorganizowana przestępczość, a procedury i przepisy nie dają służbom możliwości skutecznego zwalczania procederu. Ścigamy tylko małych przedsiębiorców, właścicieli rodzinnych firm, które działają od lat. Tak nas kierunkuje Ministerstwo Finansów, czepiamy się jakichś formalnych spraw. Dostajemy takie wytyczne, to nie jest złośliwość celników, tylko odgórny nakaz. Kiedy my zajmujemy się drobnicą, to zorganizowana przestępczość ma eldorado. W paliwach są gigantyczne zyski, a straty budżetu szacowane są nawet na 6 mld zł. Najczęściej powstają firmy słupy, które korzystają z odroczenia terminu płatności podatku, a potem znikają. VAT to ich zysk. A to tylko jeden z mechanizmów, najprostszy. Państwo znów jest bezradne, ale tak być nie musi.

- Alarmujecie też, że do nadużyć dochodzi na rynku alkoholu.
- Szara strefa tylko się powiększa. Wzrósł przemyt i nielegalna produkcja. To nie jest tak, że tylko na melinach sprzedaje się alkohol niewiadomego pochodzenia, ale też w normalnych sklepach. Wg danych, którymi dysponujemy, co czwarty litr wypitego alkoholu pochodzi z nielegalnego źródła! Nawet duże sieci handlowe nieświadomie kupowały nielegalną wódkę, bo była tańsza od ceny producenta! Tutaj straty skarbu państwa z tytułu nielegalnego obrotu sięgają 2 mld zł.

- Kolejny temat, to papierosy...
- Nielegalne wyroby tytoniowe, to kolejne co najmniej 5 mld strat dla skarbu państwa. Wynikają one nie tylko z przemytu, ale też z produkcji papierosów z tytoniu niewiadomego pochodzenia. Skalę zjawiska badają sami producenci, kontrolując wyciągane z koszy niedopałki. Są miejsca, szczególnie w pasie przygranicznym, gdzie 90% papierosów jest nielegalnych. Istnieje też mnóstwo fabryczek, które produkują lewe papierosy, pakując je do podrobionych opakowań. Jest tego dużo. Służba Celna zatrzymuje ogromne ilości papierosów i tytoniu, likwiduje kolejne fabryki, ale mając dzisiejsze uprawnienia, nie jest w stanie skutecznie z tym walczyć. Wszystkie te zjawiska się rozrastają, a państwowe służby nie mogą być skuteczne

- Czy widzi pan jakąś szansę, żeby to zmienić?
- Potrzebna jest gruntowna reforma Służby Celnej, ale najpierw trzeba zacząć od zmiany prawa i procedur. Bez tego nie da się dziś skutecznie ścigać przestępczości zorganizowanej. Mamy na to pomysły i gwarantujemy, że około 15 mld zł tylko z samej akcyzy można odzyskać dla Kraju! I nie będą to pieniądze z kieszeni podatnika w formie kolejnych obciążeń.

- Jak skończyła się walka o zrównanie praw emerytalnych waszej służby, która jest jedyną, gdzie trzeba pracować do 67 roku życia?
- Służba Celna przysparza 1/3 budżetu państwa, to kura znosząca złote jaja, których mogłoby być więcej. Zrównanie praw emerytalnych z pewnością przyczyni się do wzrostu jej skuteczności. Jako jedyna służba mundurowa musimy pracować do 67 roku życia, co jest patologią. Dochodzi do takich sytuacji, że za tą najcięższą, zorganizowaną przestępczością biegają staruszkowie w wieku 60 lat i więcej. W jednych Izbach są nadwyżki etatów, w innych braki. Wdrażane są więc dziwne, niekoniecznie skuteczne i kosztowne pomysły wykorzystania kadr, które i tak nie działają. Obecne przepisy emerytalne są przyczyną wielu patologii w Służbie Celnej. Sytuacja jest absurdalna i jest to działanie przeciwko interesom państwa, a rząd nic z tym nie robi. Nawet korzystny dla nas wyrok Trybunału Konstytucyjnego nic nie zmienił. Wcześniej w 2012r. wszyscy politycy obiecywali zmianę, ale uparcie przeciwstawiał się temu minister finansów Jacek Rostowski.

- Czy to nie jest tak, że rząd umożliwia te wszystkie nadużycia?
- Obserwujemy rzeczywiście, że liczne decyzje Ministerstwa Finansów sprzyjają szarej strefie, szkodzą Obywatelom i Przedsiębiorcom, zagrażają bezpieczeństwu publicznemu.#  

Rozmawiał Piotr Wojtasik

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do