Pomnik Rzeźnika. Czy zapłaci za niego gmina?

Rada Miejska w Nysie podjęła uchwałę na usytuowanie w mieście kolejnego pomnika. Radni koalicji nie zgodzili się jednak na przyjęcie wniosku radnego Piotra Smotera, że pomnik nie będzie finansowany z budżetu miasta. 

Chodzi o replikę pomnika Rzeźnika, jaki stał do 1945 roku przy obecnym skrzyżowaniu ul. Wita Stwosza i Placu Staromiejskiego w Nysie. Według podań rzeźnicy zasłużyli się Nysie w 1428 r. podczas najazdu husytów na Śląsk. Wspomniany pomnik ma stanąć w tym miejscu w 600 – rocznicę tych wydarzeń, czyli za trzy lata.
– Zastanawiam się nad sensem budowy takiego pomnika. Jak przy każdym pomniku będzie wiązało się to z kosztami, a mamy sporo wydatków – mówił Sebastian Bem.

- Budowa takiego pomnika to 1 mln - 1,5 mln zł. Konieczne będzie wycięcie drzew, bo kiedyś w tym miejscu był inny układ urbanistyczny. Chciałbym najpierw zobaczyć analizę architektoniczno–urbanistyczną, a już na pewno chciałbym, aby w uchwale znalazł się zapis, że budowa pomnika nie będzie finansowana z budżetu miasta – dodał radny Piotr Smoter.

- Mamy budować pomniki sięgając czasów husytów a borykamy się z odbudowywaniem po tragicznej powodzi. Proszę zobaczyć, że mieszkańcy śledzą poczynania naszej rady i jak się będą czuć w takiej sytuacji? – pytał radny Antoni Hasenbeck.

Radni koalicji rządzącej, czyli PO i KW Kordiana Kolbiarza nie zgodzili się jednak na przyjęcie zapisu do uchwały zgłoszonego przez Piotra Smotera, że pomnik w całości będzie finansowany ze środków spoza budżetu gminy (13 radnych było przeciwko temu wnioskowi). W efekcie radni koalicyjni przyjęli uchwałę o lokalizacji przyszłego pomnika bez zapisu o tym, że nie będzie on finansowany w żaden sposób przez gminę.

Dodajmy, że pomnik marszałka Piłsudskiego również miał być sfinansowany z funduszy zebranych przez komitet społeczny budowy. Okazało się, że w efekcie pieniędzy nie było, a monument sfinansowała gmina.