
W hali sportowej COS OPO w Szczyrku siatkarki SMS PZPS Szczyrk mierzyły się z NTSK PANS Komunalnik Nysa.
SMS PZPS Szczyrk - NTSK PANS Komunalnik Nysa
2 : 3 (20 : 25, 25 : 21, 25 : 14, 25 : 27, 13 : 15)
SMS PZPS SZCZYRK: Aleksandra Wika, Weronika Janusz, Zofia Pinderska, Zofia Bąkowska, Michalina Sikora, Alicja Koprowska - Nicole Gucwa (libero) oraz Maria Minkiewicz, Eva Michelson, Dominika Mrożek, Kinga Piśniak, Maja Wysocka, Oliwia Jamrożek (libero), I trener Marcin Orlik, II trener Michał Dudek, III trener Damian Buźniak.
NTSK PANS KOMUNALNIK NYSA: Anna Bianka Trusiewicz, Karolina Natanek, Maja Kaczmarczyk, Anna Śmidowicz, Karolina Nadera, Nikola Witkowska - Zuzanna Michalik (libero) oraz Oliwia Jaroń, Emilia Solarewicz, Justyna Zych, Agnieszka Pietraszewska, Gabriela Werocy, I trener Andrzej Roziewicz, II trener Paweł Potoczak.
Spotkanie sędziowały: Zbigniew Rybicki i Michał Zygmunt.
Protokulant: Wojciech Targosz.
Sędziowie liniowi: Maciej Tomaszek i Joanna Kawecka.
Po pierwszej ligowej kolejce tak naprawdę trudno było wskazać faworyta tego spotkania. Co prawda nasz zespół w pięknym stylu wygrał mecz z MKS-em Copco Imielin, ale rywalki przegrały po wyrównanym meczu z faworytem całych rozgrywek - drużyną Netland MKS Kalisz.
Początek pierwszego seta wyrównany (3:4). W tym momencie jednak gospodynie zdobyły pięć punktów z rzędu i wyszły na czteropunktowe prowadzenie (8:4). Odpowiedź naszej drużyny była natychmiastowa. Nysanki perfekcyjnie zaczęły grać tak na zagrywce, jak i w bloku, a rywalki zaczęły popełniać błędy własne. Gdy na tablicy wyników ukazał się rezultat 13:18 trener SMS PZPS Szczyrk - Marcin Orlik wykorzystał pierwszą regulaminową przerwę w tym meczu. Nie wiele to jednak dało miejscowym, bowiem po powrocie na parkiet Ania Trusiewicz zablokowała atakującą Alicję Koprowską i przewaga naszego zespołu wzrosła do sześciu punktów (13:19). Wydawało się, że ten set jest już rozstrzygnięty. Nic bardziej mylnego. Zawodniczki, które są przyszłością żeńskiej siatkówki w Polsce rozpoczęły ambitny pościg za naszą drużyną i po ataku z lewego skrzydła Aleksandry Wiki przewaga stopniała do zaledwie jednego punktu. Na szczęście na więcej im nasz zespół nie pozwolił i wygrał pierwszego seta 25:20.
Na kolejną wygraną siatkarek NTSK PANS Komunalnik Nysa zanosiło się na wstępie drugiej partii, wszak uzyskały przewagę trzech „oczek”. Od stanu 12:9 powrót do gry uczennicom Szkoły Mistrzostwa Sportowego zapewniły mocne zagrywki Dominiki Mrożek. Po kontrze tej zawodniczki udało się miejscowym przejąć inicjatywę (20:19), a po asie serwisowym przybliżyć do wyrównania stanu spotkania (24:20), co też za moment nastąpiło.
Przegrana końcówka seta drugiego seta nieco podłamała nasz zespół. Wyraźnie zarysowała się wówczas dysproporcja na korzyść gospodyń, które raz za razem punktowały w kolejnym secie atakiem, by rozbić swoje rywalki 25:14.
Emocji dostarczył za to set numer cztery. SMS PZPS Szczyrk miał w zanadrzu zaliczkę między innymi 8:5 i 14:11, lecz podopieczne Andrzeja Roziewicza poprawiły grę na tyle, by doprowadzić do „stykowej” końcówki. Przy wyniku 24:23 piłkę w górze na zakończenie meczu miała Alicja Koprowska, ale jej zbicie z prawego skrzydła w swoim stylu zablokowała Nikola Witkowska. To zdarzenie wyraźnie podbudowało nasz zespół, który triumfował 27:25 i doprowadził rezultat spotkania do stanu 1:1.
Tie-break zaczął się dla naszego zespołu koncertowo. Nysanki objęły wysokie prowadzenie 6:2 i wydawało się, że to wystarczająca przewaga, żeby spokojnie to wygrać. Odpowiedź miejscowych zawodniczek była natychmiastowa i na zmianie stron to gospodynie prowadziły 8:7. Istotnym momentem tego seta, a zarazem meczu było nieporozumienie pomiędzy Mają Wysocką i Michaliną Sikorą, dające nyskiej drużynie trzypunktowe prowadzenie 12:9. Ostatnia akcja sobotniej konfrontacji okazała się bardzo widowiskowa, a w roli głównej wystąpiły jedne z najlepszych zawodniczek w szeregach NTSK PANS Komunalnik Nysa - świetnie broniąca libero naszego zespołu Zuzanna Michalik oraz wykonująca precyzyjny atak z drugiej linii Karolina Nadera, zdobywczyni 16 punktów w całym meczu.
Tytuł MVP meczu otrzymała w pełni zasłużenie nasza kapitan - Ania Śmidowicz. Nasz zespół przywiózł ze Szczyrku dwa bardzo cenne punkty. Nie było łatwo, ale w I lidze nikt nie powiedział, że będzie łatwo. Tutaj każdy punkcik trzeba wyszarpać i nasz zespół to robi. I za to wielkie brawa i szacunek.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie