
W Głuchołazach protestowali mieszkańcy, pracujący w przygranicznych miejscowościach po czeskiej stronie. Odkąd wprowadzono obowiązkową kwarantannę za przekroczenie granicy, zostali odcięci od swoich pracodawców.
Ludzie ci z dnia na dzień stracili środki do życia. W czwartek w pobliżu przejścia granicznego Głuchołazy – Mikulowice protestowało 40 osób. Strajk polegał na przechodzeniu przez dwa przejścia dla pieszych, co blokowało ruch pojazdów. Protestujący domagali się zdjęcia ograniczeń w przekraczaniu granic dla osób, które pracują w Czechach. Często od miejsca pracy dzieli ich zaledwie kilka kilometrów.
Zaraz po proteście premier Mateusz Morawiecki poinformował, że od 4 maja pracownicy będą mogli przekraczać granicę bez obowiązkowej kwarantanny:
Mam bardzo dobre informacje dla wszystkich pracowników i uczniów, którzy pracują lub uczą się u naszych sąsiadów, czyli w Niemczech, na Litwie, na Słowacji i w Republice Czeskiej.
Od dnia 4 maja będą mogli wrócić do pracy i nauki. Nie będą musieli przechodzić obowiązkowej, 14-dniowej kwarantanny. Po analizach epidemiologicznych i we współpracy z rządami wspomnianych krajów oraz po konsultacjach z samorządami podjęliśmy wspólnie tę ważną decyzję, na którą czekali pracownicy transgraniczni i ich rodziny.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Oby tym razem wprowadzili limit kilometrów od granicy lub warunek codziennego przekraczania granic, bo znowu się zacznie,że ci co mają umowy a zjezdzają co 2 tygodnie lub więcej będą sobie przyjeżdzać bez kwarantanny
no i będą mogli się napić piwa (kark w czerwonej koszulce)