
Paweł Górka mieszkaniec Paczkowa zasygnalizował naszej redakcji problem z jakim borykają się rowerzyści korzystający z paczkowskich szlaków rowerowych.
W ramach projektu finansowanego ze środków unijnych pn. "Paczków i Javornik. Dwa miasta, jedna historia", w gminie Paczków miały powstać szlaki rowerowe z prawdziwego zdarzenia. Jednak zdjęcia jakie pokazał nam nasz czytelnik przechodzą najśmielsze oczekiwania. Zamiast szlaków rowerowych, oba miasta i pobliskie miejscowości łączą polne trakty zarośnięte po pas trawą. Ścieżki przeznaczone dla amatorów wycieczek rowerowych wyglądają jak polne drogi. Są dziurawe a miejscami można utonąć w błocie. - Dziś z ciekawości sprawdziłem odcinek szlaku rowerowego Paczków - Stary Paczków. Odcinek o długości 2,5 km i kolejne rozczarowanie. Nie twierdzę, że jest całkowicie nieprzejezdny. Gdy ja zastanawiałem się, czy podjąć to ryzyko minął mnie rowerzysta. Zapytałem czy da się tędy przejechać do wsi. Stwierdził z wyraźnym grymasem na twarzy, iż jest po czterech piwach i musi "szlakiem", bo szosą mogą go capnąć. Tak więc w zupełności byłem w stanie zrozumieć jego determinację, natomiast nie jestem w stanie nawet wyobrazić sobie na przykład rodzinnej wycieczki tym odcinkiem - napisał na swoim profilu, na Facebooku pan Piotr i odesłał mnie do lektury. Podobnie wyglądał kolejny transgraniczny szlak rowerowy łączący Paczków z Javornikiem. To polny odcinek drogi biegnący przez Kamienicę. - Tu też nie ma dobrych wiadomości dla rowerzystów. Tradycyjnie wysoka trawa uniemożliwia komfortowe i bezpieczne poruszanie się. Zamaskowane zielskiem dziury i otoczaki skłaniają do wypatrywania zagrożeń a nie podziwiania górskich widoków. Jestem przekonany, że gdyby nie poruszający się sporadycznie tą drogą sprzęt rolniczy, "szlak rowerowy" zarósłby całkowicie jak pozostałe - poinformował nasz czytelnik.
Zwróciliśmy się z zapytaniem w tej sprawie do burmistrza gminy Paczków Artura Rolki. Po otrzymaniu odpowiedzi wrócimy do tematu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To prawda, jak można poruszać się rowerem po polnej drodze! Teren należy wygolić pod horyzont, Wyciąć okoliczne drzewa i krzewy. Sięgnąć po tradycyjne i sprawdzone metody typu asfalt, beton, w ostateczności kostka. I wtedy, czując na plecach powiew cywilizacji wybrać się na rodzinną przejażdżkę. I oczywiście obowiązkowe selfie i na Facebooka.
Kolego, oznaczona ścieżka rowerowa podlega podlega procedurze utrzymania, podobnie jak np. droga czy nawet szlak górski. Wystarczy przejechać kosiarką w sezonie.