
W Hali Pod Dębowcem w Bielsku-Białej rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym miejscowy zespół BBTS Bielsko-Biała zmierzył się z PSG Stalą Nysa.
BBTS Bielsko-Biała - PSG Stal Nysa
0 : 3 (23 : 25, 15 : 25, 17 : 25)
BBTS BIELSKO-BIAŁA: Arshdeep Dosanjh, Wojciech Siek, Mateusz Zawalski, Radosław Puczkowski, Konrad Formela, Jake Hanes - Bartosz Fijałek (libero) oraz Radosław Gil, Daulton Sinoski, Ovidiu Darlaczi, Dominik Teklak (libero), trener Sergiej Kapelus.
PSG STAL NYSA: Michał Gierżot, Wassim Ben Tara, Patryk Szczurek, Nicolas Zerba, Konrad Jankowski, Kamil Kwasowski - Kamil Dembiec (libero) oraz Zouheir El Graoui, Kento Miyaura, Jakub Abramowicz, Szymon Biniek (libero), trener Daniel Pliński.
Spotkanie sędziowali: Damian Lic (sędzia I) i Tomasz Flis (sędzia II).
Komisarz: Sebastian Michalak.
Był to jednostronny pojedynek. Outsider ligowej tabeli tylko w pierwszym secie postawił się nyskiej drużynie. W nyskim zespole zabrakło pierwszego rozgrywającego Tsimafeia Zhukouskiego, którego godnie zastąpił Patryk Szczurek. I to właśnie Patryk poprowadził swój zespół do zwycięstwa za trzy punkty. Początek pierwszego seta był bardzo wyrównany, ale w miarę upływu czasu nasz zespół przejmował inicjatywę. Przy stanie 11:15 o czas poprosił trener BBTS-u Bielsko-Biała - Siergiej Kapelus. Niewiele to jednak pomogło gospodarzom, bowiem po skutecznym kontrataku Nicolasa Zerby PSG Stal Nysa prowadziła już 19:13. W tym momencie trener BBTS Bielsko-Biała ponownie interweniował. Tym razem była to skuteczna przerwa, bowiem po powrocie na parkiet zobaczyliśmy zupełnie inne zespoły. Stalowcy wyszli z uśmiechem na twarzy, myśląc, że ten set jest już wygrany. Gospodarze natomiast zmobilizowani przez swojego szkoleniowca zaczęli się punkt po punkcie zbliżać do naszego zespołu. Gdy na tablicy wyników ukazał się rezultat 23:24 zaczęliśmy się martwić. Na nasze szczęście prosty błąd Formeli zakończył pierwszego seta
Drugi set tylko do stanu 7:7 był wyrównany. Wystarczyło kilka atomowych ataków Wassima Ben Tary i PSG Stal Nysa objęła trzypunktowe prowadzenie (13:10). Gospodarze poderwali się jednak do walki i zmiejszyli przewagę przyjezdnych do jednego punktu (14:15). Przy stanie 14:16 na boisko w pole zagrywki wszedł Kento Miyaura. I to był kluczowy moment tego seta. Miejscowi nie mogli sobie poradzić z mocną i precyzyjną zagrywką Japończyka. Odzyskali zagrywkę dopiero przy stanie 14:24 i to był ich ostatni punkt w drugim secie. Wysokie zwycięstwo PSG Stali Nysa w drugim secie odebrało miejscowej drużynie wiarę w nawiązanie wyrównanej walki z naszym zespołem.
Stalowcy trzeciego seta rozpoczęli od wysokiego prowadzenia 4:1. Przy stanie 6:11 trener BBTS-u Bielsko-Biała - Siergiej Kapelus próbował jeszcze ratować ten mecz, prosząc o regulaminową przerwę. Niewiele to jednak miejscowym zawodnikom dało, bowiem po przeciwnej stronie siatki szalał Wassim Ben Tara. Siatkarze Stali grali konsekwentnie, utrzymując wyraźną przewagę i odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo 3:0.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie