Podejrzany o ciężkie pobicie mieszkańca Nysy mógł wyjść z aresztu po zapłaceniu 70 tysięcy złotych kaucji. Na początku sierpnia sąd skazał go na 5 lat więzienia za napaść na dwóch mężczyzn. W pierwszym przypadku użył metalowej pałki, w drugiej zaatakował maczetą.
W sprawie ciężkiego pobicia, do którego doszło w lipcu, prokuratura domagała się dla podejrzanego 3 miesięcy aresztu. Jego ofiara w ciężkim stanie trafiła do szpitala po tym, jak została uderzona w głowę metalową pałką.
- Sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy z zastrzeżeniem, że środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania ulegnie zmianie z chwilą złożenia w określonym przez sąd terminie przez podejrzanego lub osobę w jego imieniu działającą kwoty 70 000 zł wpłaconej na rachunek Sądu Rejonowego w Nysie tytułem poręczenia majątkowego – informuje Małgorzata Dębicka-Skibińska, wiceprezes Sądu Rejonowego w Nysie. Dodatkowo sąd zastosował wobec podejrzanego w sytuacji wpłaty poręczenia również inne wolnościowe środki zapobiegawcze, tj. w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu, zakazu opuszczania miejsca zamieszkania.
Prokuratora Rejonowa w Nysie złożyła zażalenie na tę decyzję nyskiego sądu. - Postanowienie sądu rejonowego zostało zmienione przez Sąd Okręgowy w Opolu w dniu 11.08.2025 r. poprzez uchylenie zastrzeżenia, że tymczasowe aresztowanie ulegnie zmianie na środki wolnościowe po wpłacie poręczenia majątkowego – poinformowała nas sędzia Dębicka-Skibińska. Oznacza to, że mężczyzna nie wyszedł na wolność i przebywa w areszcie.
Zapytaliśmy, dlaczego nyski sąd chciał wypuścić niebezpiecznego mężczyznę na wolność, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
- Dysponentem akt przedmiotowego postępowania przygotowawczego jest prokurator, ponieważ to tam toczy się postępowanie przygotowawcze. A zatem jedynie prokurator może wskazać powody, jakimi kierował się sąd rejonowy przy rozpoznawaniu wniosku prokuratora o zastosowanie tymczasowego aresztowania – odpisała nam wiceprezes Sądu Rejonowego w Nysie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Znam przypadek sędziego, który orzekał bardzo łagodnie w sprawach dot. zgwałceń. Jego orzekanie w tych sprawach diametralnie się zmieniło z chwilą kiedy została zgwałcona jego córka. Przepisy prawa doprecyzowują możliwości wydającego wyrok jednak pole manewru jest dość spore. Swoim wpisem nie sugeruję aby wypuszczający zatrzymanego poza kraty ZK spotkał się z jakimś innym tego typu zbirem z przedłużeniem ręki np. o rurkę metalową i aby nie chodziło mu w tej sytuacji o sprawy zw. np. z kanalizacją.