Reklama

Śmierć rowerzysty

Nowiny Nyskie
20/06/2016 18:42

Śmiertelny wypadek przy wjeździe do Paczkowa, potrójne zderzenie we Frydrychowie, liczne kolizje i wjazd autem do piwnicy to tragiczny bilans minionego tygodnia na drogach nyskiego powiatu.

Śmierć rowerzysty
16 czerwca br., po godzinie 16.00, na drodze krajowej 46, na skrzyżowaniu przy wjeździe na ulicę Jagiellońską w Paczkowie doszło do śmiertelnego zderzenia tira z rowerzystą. Ciężarówka volvo z naczepą kierował 35-letni mieszkaniec województwa łódzkiego. W wypadku śmierć na miejscu poniósł 61-letni mieszkaniec powiatu nyskiego kierujący rowerem. Policyjni technicy zabezpieczyli ślady, wykonali oględziny pojazdów i miejsca zdarzenia. Funkcjonariusze zanotowali również dane świadków, aby móc ustalić okoliczności i przyczyny tego tragicznego w skutkach wypadku.
Dzień wcześniej 15 czerwca br., przed godziną 14.00 doszło też do wypadku na drodze krajowej 46. W miejscowości Frydrychów (między Otmuchowem a Paczkowem) zderzyły się trzy samochody osobowe. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący fordem 24-latek nie zachował bezpiecznego odstępu od pojazdu poprzedzającego i uderzył w tył opla kierowanego przez 50-letniego mężczyznę. Ten z kolei popchnięty siłą uderzenia wjechał w tył następnego samochodu, którego kierowcą był 61-latek. W wyniku zderzenia dwie osoby zostały przewiezione do szpitala. Na szczęście nikt nie doznał poważnych obrażeń. Kierujący byli trzeźwi. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzi komisariat policji w Paczkowie.
Kolejna stłuczka miała miejsce w poniedziałek 20 czerwca około 8.00 rano, między Sidziną a Giełczycami. Wzięły w niej udział: 20-letnia kobieta kierująca skodą i 35-letnia kierująca fordem. W wyniku wypadku trzy osoby w tym dziewięcioletnie dziecko zostały odwiezione do szpitala. Na szczęście poszkodowani nie odnieśli groźnych obrażeń ciała. W poniedziałek doszło również do wielu innych kolizji i zdarzeń, m.in. w okolicy Prusinowic i Goświnowic.

Chciał zaparkować w piwnicy?
Do nietypowego i groźnie wyglądającego zdarzenia w ubiegły wtorek, 14 lipca na ul. Zjednoczenia w Nysie. 52-letni kierowca toyoty z Nysy wjechał wprost w piwniczne okno kamienicy. Na szczęście nie odniósł on obrażeń. W tym czasie nie szedł też nikt chodnikiem, bo w przeciwnym razie mogłoby to skończyć się tragedią. A tak był tylko problem z wyciągnięciem zaklinowanego samochodu. Na nic zdały się wysiłki, by go wypchać i wyciągnąć linką holowniczą. Potrzebna była interwencja straży pożarnej i jej specjalistycznego sprzętu. Strażacy wydobyli toyotę z muru wyciągarką ze stalową liną.
Do wypadku przyczynił się kierowca, który na parkingu pomylił wsteczny bieg z jedynką. Oprócz kosztów naprawy pojazdu, uszkodzonego muru budynku, mężczyzna musiał jeszcze zapłacić mandat karny.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do