
"Maseczki Głuchołazy", to nowa inicjatywa mieszkańców miasta, związana z brakiem na rynku maseczek ochronnych. Organizatorem i pomysłodawcą tego ruchu jest Grzegorz Ptak - radny miasta oraz państwo Jolanta i Tomasz Zamojscy, przedsiębiorcy.
Początkowo było to kilka osób. Obecnie grupa społeczna liczy ponad 80 osób zorganizowanych na fb. Zaczęło się od jednej maszyny do szycia, a skończyło na pięciu. W krótkim czasie niektóre z nich zaczęły "padać" a część wymagała naprawy. Udało się niektóre z nich naprawić, a także dokupić jedną nową. Pomogli mieszkańcy - darczyńcy.
Kolejny problem przy produkcji maseczek, to materiały, które również udaje się na bieżąco dostarczać dzięki hojności mieszkańców i wsparciu miejscowych firm. W grupie roboczej pracują głównie panie z naszego miasta - szwaczki, krawcowe, nauczyciele, dyrektorzy szkół a nawet radni. Produkcja odbywa się w Publicznej Szkole Podstawowej nr 1 w Głuchołazach.
Organizatorzy akcji dziękują wszystkim darczyńcom, bo dzięki nim mogli oni zakupić nową maszynę oraz materiały na maseczki, w tym filtry do nich. Wśród nich była również pani Marta z okolic Krakowa, od której dotarły filtry z dodatkiem włókien srebra w ilości 400 szt.
Pierwsze partie maseczek kierowane były do wybranych pracowników głuchołaskich szpitali, służb mundurowych i mieszkańców naszego miasta. Kolejne partie maseczek, jeszcze przed świętami, dotarły do mieszkańców. Część z nich można było odebrać w piekarni "Rogal" oraz podczas zamówień "na wynos" w rodzimych punktach gastronomicznych w Głuchołazach.
- W sumie wykonano ok. 400 maseczek a proces produkcji przerodził się z detalu w hurt - mówi nam Grzegorz Ptak jeden z inicjatorów tej akcji.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie