Reklama

Sprzedali mi dom bez dojazdu

Nowiny Nyskie
19/12/2019 12:30

Budynek, w którym mieszka Józefa Hetmańczyk znajduje się przy ul. Kolejowej w Łambinowicach, zgodnie z nazwą ulicy - leży tuż przy torach kolejowych. Mieszkają w nim trzy rodziny, które kilkanaście lat temu wykupiły mieszkania... do których nie ma wytyczonej drogi dojazdowej.

Pani Józefa to emerytowany pracownik kolei bardzo emocjonalnie związana ze swoim byłym miejscem pracy. - W 2005 roku wykupiłam z pracowniczą zniżką to mieszkanie, które wcześniej było moim mieszkaniem służbowym. Kupując go byłam pewna, że do budynku istnieje droga dojazdowa, bo jak inaczej mogłoby być?! - stwierdza.
Okazało się jednak, że niemożliwe jest możliwe. Błąd notariusza sprawił, że do budynku przy ul. Kolejowej nie ma formalnej drogi dojazdowej, a mieszkańcy korzystają z "wyjeżdżonej" dróżki prowadzącej wzdłuż torów. - To jest niebezpieczna, wąska droga, bo idąc, albo jadąc na rowerze można "natknąć" się na samochód. Ja byłam w takiej sytuacji wielokrotnie - stwierdza Józefa Hetmańczyk.
Kobieta dodaje, że w tej sprawie pisała do PKP już od 2007 roku jednak wtedy nie otrzymywała na swoje pisma odpowiedzi, ale z czasem sytuacja się zmieniła. Ostatnie pismo jakie pokazuje nam Józefa Hetmańczyk pochodzi z czerwca minionego roku. Wynika z niego, że PKP Oddział Gospodarowania Nieruchomościami we Wrocławiu są gotowe na ustanowienie odpłatnej służebności gruntowej polegającej na cytujemy: "prawie przejazdu i przechodu z budynku mieszkalnego do drogi publicznej". PKP zastrzega jednak, że może udzielić takiej zgody jedynie na rzecz wszystkich współwłaścicieli wykupionej nieruchomości. Poza tym korzystający z drogi będą musieli pokryć koszty sporządzenia przez rzeczoznawcę operatu szacunkowego określającego wartość rynkową służebności. Z takiego rozwiązania nie jest jednak zadowolona Józefa Hetmańczyk i zapewnia, że z niego nie skorzysta. - Nie będę za nic płaciła. Jestem mieszkanką tej gminy i to gmina powinna mi zapewnić drogę do mieszkania - stwierdza interweniująca kobieta wskazując, którędy - według niej - ta droga miałaby przebiegać - prywatną, ogrodzoną działką. Szkopuł w tym, że Józefa Hetmańczyk uważa, że gmina powinna ten teren wykupić i jej przekazać.
Sprawę drogi dojazdowej skierowała nawet do Rzecznika Praw Obywatelskich...

Pełna treść wiadomości

e-wydanie „Nowin Nyskich”

E-wydanie




ag
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do