
O oszczędnościach z tytułu oświetlenia miasta mówi się od dawna! Temat podjął na jednej z sesji rady miejskiej radny Jerzy Wojnarowski. I co? I NIC! - jak zawsze! Latarnie świecą bez sensu przez całą noc. Ich przestarzała konstrukcja pozwala oświetlić jedynie... niebo. I nie chodzi tu o "światłość wiekuistą"!
Ostatnio miasto Kraków podjęło radykalne działania w tym temacie wyłączając oświetlenie w godzinach nocnych. Od godz. 24.00 do 4.00 rano.
* Przeciętny koszt miejskiego oświetlenia za cztery godziny wynosi ok. 20 tys. zł. Łatwo policzyć, że miesięcznie to ok. 600 tys. a rocznie...
* Ponadto w mieście tym od 9 kwietnia na terenach parków i terenów zielonych nie jest włączane oświetlenie w godzinach wieczornych i nocnych. Moc wyłączonego oświetlenia parków i terenów zielonych to ok. 241 kW, co daje miastu miesięcznie ok. 41 tys. zł oszczędności!
Może jest to zbyt radykalne posunięcie ale podobną decyzję podjął Tarnów. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Urząd Miasta Tarnowa, wyłączenie lamp ulicznych nocą przyniesie miastu oszczędności wysokości około 2 tys. zł dziennie!
A w Głuchołazach może by tak też, bez takiego radykalizmu? - ale jak zawsze sprawa musi dojrzeć, przejść przez biurokratyczne procedury a potem... Może pozwoliłoby to zaoszczędzić kilka ładnych złotych a nie ciąć wydatki na budżet obywatelski?
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A za zaoszczędzone pieniądze w ramach budżetu obywatelskiego zrobi się oświetlenie innych ulic...
A co z bezpieczeństwem? co z przestępczością?
Co do oświetlenia w Głuchołazach moim zdaniem wygląda bardzo ładnie.A pomysł na wyłączenie oświetlenia w nocy między którymiś godzinami jest bardzo nierozsądny a raczej głupi.Jak Pan Wojnarowski szuka oszczędności to raczej zacząć od zmniejszenia ilości radnych ,bo jak na taką gminę to jest ich za dużo i nic nie robią ,tym bardziej że zawsze jak czytam jakiś negatywny artykuł o Głuchołazach to jest pytanie ,, gdzie jest włodarz miasta dlaczego z tym nic nie robi\'\'