Rozpędzony młody kierowca z którym jechały trzy dziewczyny, staranował na skrzyżowaniu jadący z naprzeciwka samochód. Jego kierowca w stanie ciężkim trafił do szpitala. Patrząc na zniszczenia aut, to cud że nikt nie zginął. Według świadków sprawca pędził w terenie zabudowanym dużo ponad 100 km/h.
Do wypadku doszło w ubiegły czwartek przed południem na ul. Sudeckiej. - Kierujący citroenem 21 – letni mieszkaniec Nysy jadący od strony ul. Rodziewiczówny wyprzedzał ciąg pojazdów. Przed skrzyżowaniem nie zdążył wrócić na swój pas i uderzył w bok prawidłowo jadącego z naprzeciwka volvo, które skręcało w ul. Kasprowicza. W wyniku zderzenia kierujący nim 32 – letni mieszkaniec powiatu opolskiego został uwięziony w pojeździe, a po wydostaniu przez strażaków z obrażeniami kończyn dolnych trafił do nyskiego szpitala – poinformowała nas Beata Rudzińska, rzecznik nyskiej policji. Sprawca wypadku i jego trzy pasażerki wyszli z wypadku bez szwanku.
Wg relacji świadków kierujący citroenem mógł pędzić nawet 150 km/h! - To była wariacka jazda, jakbym widział samobójcę w samochodzie - mówił jeden ze świadków.
O dużej prędkości świadczy to, że samochody od miejsca zderzenia przeleciały jeszcze kilkanaście metrów i zatrzymały się na przejściu dla pieszych. Po drodze zniszczyły latarnię, słupki odgradzające jezdnię od chodnika i znaki drogowe. To cud, że nikogo w tym czasie nie było na pasach!
Jak się dowiedzieliśmy, jadące z młodym piratem drogowym dziewczyny, to maturzystki z nyskiego Rolnika. Niewiele brakowało, żeby zamiast na Studniówkę, która odbyła się dzień po wypadku, trafiły na cmentarz. Przy takiej prędkości szanse na przeżycie wypadku drogowego są niewielkie. Mają szczęście, że z naprzeciwka nie jechała ciężarówka lub miejski autobus, który regularnie kursuje ul. Sudecką. Nie miał go kierowca volvo, który odniósł ciężkie obrażenia narządu ruchu
– Ja tu mieszkam i wiem, że samochody jeżdżą tędy bardzo szybko. To była kwestia czasu, że tu dojdzie do wypadku – zwracała uwagę na miejscu zdarzenia mieszkanka ulicy. Jednak na głupotę, której objawem było wyprzedzanie kolumny samochodów i ogromną prędkość, nic nie pomoże.
Policja poinformowała, że 21 – letni sprawca był trzeźwy. Za spowodowanie wypadku grozi mu do trzech lat więzienia. - Prowadzimy postępowanie w sprawie spowodowania wypadku drogowego, jednak o zarzutach wobec sprawcy zadecyduje prokuratura rejonowa, a o karze sąd – zaznacza Beata Rudzińska.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie