
W nocy z soboty na niedzielę doszło do tragicznego wypadku, w wyniku którego zginęły trzy osoby. Na drodze Korfantów - Przydroże Wielkie audi wypadło z drogi, wleciało do rowu, a następnie zderzyło się z drzewem. W środku znajdowały się cztery osoby, tylko jedna przeżyła.
Jak informuje nyska policja, autem kierował młody mężczyzna, który z nieustalonej na chwilę obecną przyczyny stracił panowanie nad kierowanym przez siebie pojazdem, w wyniku czego zjechał do przydrożnego rowu, a następnie uderzył w drzewo.
W pojeździe znajdowały się cztery osoby. W wyniku tego nieszczęśliwego zdarzenia trzy zmarły - dwóch mężczyzn i kobieta, a jedna została przetransportowana do szpitala.
- 30 czerwca 2024 roku o godzinie 1:21 do Państwowej Straży Pożarnej w Nysie wpłynęło zgłoszenie o dachowaniu pojazdu osobowego na drodze powiatowej nr 1530 pomiędzy Korfantowem a Przydrożem Wielkim. Niezwłocznie zadysponowano na miejsce pierwsze zastępy PSP i OSP oraz ZRM jak również Policję. Po przybyciu na miejsce potwierdzono treść zgłoszenia. W wyniku wypadku zginęły trzy osoby a jedna osoba została ranna - informuje Dariusz Pryga, oficer prasowy PSP w Nysie.
Na miejscu przez wiele godzin pracowali policjanci Wydziału Ruchu Drogowego oraz grupa dochodzeniowo-śledcza nyskiej komendy. Decyzją prokuratora będącego na miejscu zdarzenia pojazd oraz ciała zostały zabezpieczone do celów procesowych.
Pojazdem jechały 4 osoby. Na miejscu zginął 28-letni kierowca oraz dwoje pasażerów: kobieta i mężczyzna
Teraz pod nadzorem prokuratury policjanci będą ustalać dokładny przebieg i okoliczności tego tragicznego w skutkach wypadku.
Przyczyną wypadku mogła być nadmierna prędkość, z którą poruszał się samochód. Do tragicznego wypadku doszło na drodze Korfantów - Przydroże Wielkie w gminie Korfantów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Tragedia której można było uniknąć. Niestety prawie nikt nie myśli o konsekwencjach zbyt szybkiej jazdy. A często kończy się właśnie tak tragicznie. W centrum Nysy klasycznie nocne wyścigi znów straszą i budzą ludzi. W końcu też dojdzie do tak tragicznego zdarzenia. A przecież jest taki dobry monitoring .... Ostatnia noc to jakiś koszmar, bo oprócz ścigantów szalał biały ford bmax z wesołkami ryczącymi przez otwarte okna jakieś dziwne "hity". Policja zajęta wypadkiem, straż miejska w nocy nie pracuje, czyli hulaj w mieście dusza....
Tak się bawili obcokrajowcy . Tego policja nie dodała.
Mniejsza z tym jak ci piraci drogowi sami się pozabijają na drodze , gorzej jakby ktoś prawidłowo jadący ucierpiał lub inny człowiek a że nie tylko oni to żadna strata będzie jednego idjotę mniej na drodze będzie to straszne co mówię ale taka prawda , no i zakład pogrzebowy będzie miał zarobek .
No niestety tu zginęli pasażerowie. W mieście za to mogą zginąć przez "ścigantów"piesi na przejściu czy nawet chodniku.
W dzielnicy Nysa Południe na Sudeckiej też jakiś niezrównoważony umysłowo osobnik regularnie od 23 do 2 w nocy ryczy na motorze bądź samochodem w piątek i sobotę . Ciężko wysłać Policji wywiadowców aby sprawę ukrócić?
Sprawa jest znana mieszkańcom osiedla, ale zapewne nie Policji. Koleś parkuje ten motocykl w garażu przy Zwycięstwa. Silnik jest tak ustawiony, aby motocykl strzelał z tłumika. I jeździ tym czymś po Nysie.