
Jeśli ktoś nie wierzy, że trawa może wyrosnąć nawet na betonie, może się przespacerować ulicą Piłsudskiego. Tam w pobliżu wiaduktu przy drodze wojewódzkiej „inwazyjna” zieleń pochłania coraz większe części chodnika.
- Chodzę tędy codziennie. Nie mogę patrzeć na to jak zaniedbane są nyskie chodniki. Daleko nam do cywilizacji – pisze do nas mieszkaniec naszego miasta. Trudno się mu dziwić, patrząc na te zdjęcia. W jednym z miejsc droga dla pieszych zwęziła się z 2,5 m do 1 metra. Podobnie jest ze schodami, które porasta bujna wysoka zieleń. Trawa zarasta nawet chodniki, które całkiem niedawno zostały wymienione na nowe. Tylko po co, skoro nie ma ich kto utrzymywać?
O sprawie poinformowaliśmy Zarząd Dróg Wojewódzkich w Opolu. To przy drodze tego zarządcy znajdują się chodniki. Obiecano nam ich sukcesywne odchwaszczanie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To nie tylko na Piłsudskiego ale w całej Nysie , wszystkie chodniki : gdzie opryski na środki , władzaa kasę na Kapka, 800 lecie Nysy , na Stał siatkówka a miasto tonie w chwastach.
Może w całym województwie?
Te głąby maja w dupie Nysę , ważne żeby kasa się zgadzała . Teraz pizdowskie władze przedłużyły kadencje dla tych nieudaczników .
Ale za to obchodzić rocznicę miasta będą włodarze miasta to na drugi rok wygonią pracowników ekom których na chwilę zatrudniać będą do sprzątania i pielęgnowania chodników, pytanie tylko skąd ich wezmą bo nawet bezrobotnych zarejestrowanych w urzędzie pracy w Nysie coraz mniej.
Nie tylko na Piłsudskiego. Na Kmicica w tym roku ani razu nie wycięto trawy od strony fortów. Chaszcze wrastały w ulice. Dobrze, że lokalne wspólnoty wyręczyły nierobów z gminy, bo nie dałoby się przejść. Darmozjady.
Oj te niskie nowiny. Jak w rynku beton bez zieleni to źle, jak na Piłsudskiego zieleń wygrywa z betonem, też źle. Nowiny niestabilne niczym kobieta w ciąży lub klimakterium.