
- Chodnik wzdłuż ulicy Podolskiej podczas opadów deszczu, roztopów i śniegu nie nadaje się do użytkowania! Codziennie przemieszcza się nim wiele osób, w tym dzieci idące do szkoły, seniorzy mieszkający w pobliskich domach - denerwuje się pan Jarosław, mieszkaniec ulicy.
Jak mówi, przejście chodnikiem po opadach jest niemożliwe, trzeba omijać rozlewiska wody wchodząc na jezdnię lub trzymać się pobliskich płotów brodząc w błocie. - Jest to bardzo niebezpieczne dla pieszych, którzy omijając rozlewiska są dodatkowo narażeni na ochlapanie przez przejeżdżające samochody. Obecna jak i poprzednia władza tylko obiecuje remonty, ale do dnia dzisiejszego nikt sprawą się nie zainteresował - zaznacza.
- Na potwierdzenie swoich słów w załączniku przesyłam kilka zdjęć, które zrobiłem odprowadzając dziecko do przedszkola - dodaje.
Ulica Podolska zarządzana przez powiat nyski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ludzie o co Wam chodzi , nie widzicie nowej elewacji, nowej ławeczki , teraz będzie pomniczek jakiegoś węgierskiego kaprala , a Wy tu o takich pierdach. To nie dotrze do kołnierza betoniarza. Wielu z Was na niego głodowali to macie .
Tak samo jest od lat przy wjeździe w Słowiańską , od strony Grodkowskiej. O przystanku autobusowym na Grodkowskiej ( przy kwiaciarni i byłym Trójkącie) lepiej nie mówić. Tam dopiero jest prysznic !!!
Czlowieku to jest za mostem Bema I.wladza tam nie.chadza , to za daleko.od UM , po im pierdolami glowe zawrac., pod urzedem jeszcze tylko porcelanowego sracza brakuje do kompletu I komplecik rekwizytow burmistrzow/sorry a Slimakowa dalej kreci lody z Wyczalkowskim/ , bo cos cichy o tym nyskim indywidum-playboy z zapyzialego paczkowa.
starym volkswagenem można przejechać.........