
W Hali Nysa rozegrany został mecz piłki siatkowej mężczyzn o mistrzostwo PlusLigi, w którym drużyna PSG Stali Nysa zmierzyła się z LUK Politechniką Lublin. Był to bardzo ważny mecz dla układu tabeli, bowiem na przeciw siebie stanęły dwa zespoły, które marzą o tym, żeby zagrać w play-offach o medale mistrzostw Polski.
PSG Stal Nysa - LUK Politechnika Lublin 3 : 0 (25 : 21, 25 : 18, 25 : 23)
PSG STAL NYSA: Michał Gierżot, Wassim Ben Tara, Tsimafei Zhukouski, Nicolas Zerba, Konrad Jankowski, Kamil Kwasowski - Kamil Dembiec (libero) oraz Zouheir El Graoui, Kento Miyaura, Patryk Szczurek, Szymon Biniek (libero), trener Daniel Pliński. LUK LUK POLITECHNIKA LUBLIN: Jan Nowakowski, Marcin Komenda, Nicolas Szerszeń, Szymon Romać, Jeffrey Jendryk, Wojciech Włodarczyk - Dustin Watten (libero) oraz Cristiano Torelli Mello Tavares, Mateusz Malinowski, Jakub Wachnik, Szymon Gregorowicz (libero), trener Dariusz Daszkiewicz.
Spotkanie sędziowali: Szymon Pindral (sędzia I) i Paweł Burkiewicz (sędzia II).
Komisarz: Marek Kwieciński.
Już dwie pierwsze akcje tego meczu, wygrane przez nyski zespół pokazały, że PSG Stal Nysa rozdawać będzie karty w tym spotkaniu. Stalowcy bardzo szybko objęli trzypunktowe prowadzenie (6:3) i kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie. Przy stanie 14:12 drużynie z Lublina udało się blokiem zatrzymać nasz zespół i LUK uwierzył, że można jeszcze uratować pierwszego seta. Na nasze szczęście Wassim Ben Tara zapomniał w tym dniu, że jest już jedną nogą w Perugii i tego dnia był nie do zatrzymania. To jego ataki spowodowały, że przewaga naszego zespołu zaczęła ponownie rosnąć (16:13, 19:14 i 21:15). LUK Lublin nie zamierzał jednak tak łatwo złożyć broni i zaczął odrabiać punkt za punktem, doprowadzając rezultat do stanu 22:20. Ostatnie słowo w tym secie należało jednak do naszego zespołu i po skutecznym ataku Wassima Ben Tary PSG Stal Nysa wygrała pierwszego seta 25:21.
Drugi set drużyna PSG Stali Nysa rozpoczęła koncertowo, obejmując wysokie prowadzenie 5:0. Punktową serię żółto-niebieskich przerwał Wojciech Włodarczyk, zdobywając dwa punkty z rzędu. Odpowiedź naszej drużyny była jednak natychmiastowa i ponownie przewaga PSG Stali Nysa wzrosła do pięciu punktów (7:2). Rywale jednak nie rezygnowali. Do świetnie grającego Wojciecha Włodarczyka dołaczył Nicolas Szerszeń i rywale zaczęli odrabiać straty (11:10). Na więcej im jednak nasz zespół nie pozwolił. Dobra gra Michała Gierżota, Wassima Ben Tary i Kamila Kwasowskiego pozwoliła naszej drużynie odzyskać wysoką przewagę (18:14, 23:18) i wygrać drugiego seta 25:18.
Początek trzeciego seta był bardzo wyrównany (5:5). Przy stanie 8:9 Nicolas Szerszeń popisał się asem serwisowym i przewaga LUK-u wynosiła już dwa dwa punkty. Chwilę później było już 12:15 i widmo porażki w trzecim secie zaczęło zaglądać naszym siatkarzom w oczy. LUK nie wytrzymał jednak presji i na swoje życzenie bardzo szybko roztrwonił cała przewagę (16:16). Do stanu 21:21 trwała twarda wymiana ciosów z obu stron. Dopiero dwa spektakularne bloki naszego zespołu zadecydowały o końcowym sukcesie naszego zespołu. Był to bardzo dobry mecz w wykonaniu naszego zespołu. Najważniejsze, że Wassim Ben Tara wrócił do swojej normalnej dyspozycji, bowiem bez niego ciężko byłoby o punkty.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Poradzą sobie i bez Ben Tary, zeszłe dwa sezony grał Ben Tara i ledwo Stal utrzymała się w lidze, liczy się zespół i trener.
"że jest już jedną nogą w Perugii" czy ten dodatek to profesjonalne dziennikarstwo czy cześć całości ataku na um.........?
Wy urzędasy jesteście chorzy psychicznie? Mania prześladowcza? Paranoja na punkcie Nowin? Żal mi was.