W hali sportowej SP 2 im. Jana Pawła II w Węgrowie siatkarki NIKE Węgrów zmierzyły się z rewelacyjnie spisującym się w tym sezonie zespołem - NTSK PANS Komunalnik Nysa.
NIKE WĘGRÓW: Martyna Bulzacka, Zofia Jackiewicz, Olga Sawińska, Maja Mikołajczyk, Elżbieta Podgórni, Natalia Borkowska - Karolina Woźniak (libero) oraz Karolina Hochołowska, Anna Wiadrowska, Natalia Budnik, Paulina Łuszczyńska (libero), trener Robert Kupisz.
NTSK PANS KOMUNALNIK NYSA: Anna Bianka Trusiewicz, Karolina Natanek, Maja Kaczmarczyk, Anna Śmidowicz, Karolina Nadera, Nikola Witkowska - Zuzanna Michalik (libero) oraz Oliwia Jaroń, Emilia Solarewicz, Justyna Zych, Gabriela Werocy, Agnieszka Pietraszewska, I trener Andrzej Roziewicz, II trener Paweł Potoczak.
Spotkanie sędziowali: Marek Kaleński i Jarosław Minczewski.
Protokulant: Michał Szulawa.
Sędziowie liniowi: Kamil Siłka i Rafał Suchenek.
Nyski zespół po raz pierwszy w tym sezonie udał się w bardzo długą trasę, żeby rozegrać swój kolejny ligowy mecz. Rywal niezwykle utytułowany i znany z bardzo dobrej pracy z młodzieżą. My przeciwstawiliśmy tej drużynie to co w Nysie najlepsze, czyli nasze Waleczne Serca.
Pierwszy set zaczął się od prowadzenia drużyny miejscowej 4:2. W tym momencie nasz zespół włączył turbodoładowanie i nie tylko odrobił straty, ale i wyszedł na prowadzenie. Przy stanie 4:6 trener drużyny NIKE Węgrów - Robert Kupisz poprosił o pierwszą regulaminową przerwę. Nic to jednak nie dało, bowiem po powrocie na parkiet nasz zespół zdobył siódmy punkt i przewaga podopiecznych Andrzeja Roziewicza wzrosła do trzech punktów. Na tym nasz zespół nie poprzestał. Nysanki grały jak w transie i przewaga nyskiego zespołu systematycznie rosła. Przy stanie 5:12 trener miejscowej drużyny - Robert Kupisz poprosił o drugą przysługującą mu przerwę. To pozwoliło drużynie z Węgrowa wrócić do meczu, ale na odrobienie strat nie było szans, bowiem nakręcony swoją dobrą grą nyski zespół kontrolował to co się dzieje na parkiecie i w pełni zasłużenie wygrał pierwszego seta 25:19.
Drugi set tylko do stanu 1:1 był w miarę wyrównany. Chwilę później było już jednak 1:4. Widać było, że miejscowe zawodniczki nie bardzo wiedziały jak mają zatrzymać rozpędzony nyski zespół. Przy stanie 2:7 trener NIKE Węgrów - Robert Kupisz poprosił o pierwszą regulaminową przerwę. Po powrocie na parkiet mecz nieco się wyrównał. Widząc to przy stanie 6:10 trener nyskiej drużyny - Andrzej Roziewicz poprosił swoje zawodniczki do siebie. Krótka rozmowa zrobiła swoje. Zaczął się koncert jednego zespołu, a tym zespołem był NTSK PANS Komunalnik Nysa. Nysanki bardzo szybko powiększyły swoją przewagę do ośmiu punktów (9:17) i nie zamierzały na tym poprzestać. Przy stanie 11:20 trener miejscowej drużyny - Robert Kupisz poprosił o drugą regulaminową przerwę, ale i tym razem nic to nie dało, bowiem chwilę później było już 13:23. Miejscowe zawodniczki próbowały jeszcze walczyć, zdobyły trzy punkty z rzędu, ale nasz trener był czujny i natychmiast poprosił o regulaminową przerwę. Po powrocie na parkiet nasz zespół dokończył dzieło i wygrał drugiego seta 25:16.
Trzeci set był bardzo wyrównany, ale to nasz zespół dyktował warunki gry. Do stanu 3:3 trwała twarda wymiana ciosów. Póćniej do głosu doszedł nasz zespół obejumując dwupunktowe prowadzenie (6:8). Przy stanie 10:13 miejscowe zawodniczki zdobyły trzy punkty z rzędu i trener nyskiej drużyny - Andrzej Roziewicz poprosił o regulaminową przerwę. Po powrocie na parkiet nasz zespół ponownie zaczął budować przewagę punktową, ale miejscowe i tym razem zdołały straty odrobić (18:18). Na więcej im jednak nasz zespół nie pozwolił i wygrał trzeciego seta 25:21. Wygrać 3:0 w Węgrowie mogą jedynie najlepsze drużyny w naszym kraju. I my w takim gronie jesteśmy. Po pięciu ligowych kolejkach nasz zespół zajmuje bardzo dobre czwarte miejsce. Patrząc na to co wyrabiają nasze dziwczęta na parkietach siatkarskich chciałoby się wykrzyczeć - chwilooo trwaaaj.
Na pieć rozegranych meczów nasz zespół wygrał cztery, a jedyny jaki przegrał to z gigantem polskiej siatkówki - Netlandem MKS Kalisz i to po niezwykle zaciętym i emocjonującym meczu.
Wszyscy jesteśmy z tego zespołu bardzo dumni.
Krzysztof Centner
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie