
Trwający przez tydzień na nyskiej hali Festiwal "Kolory życia", był nietypową formą misji w parafii werbistów. - Chcieliśmy dotrzeć nie tylko do tych, których mamy w kościele, ale i do tych, których nie mamy - mówi ks. Damian Piątkowiak, proboszcz parafii Matki Bożej Bolesnej w Nysie.
Każdy dzień minionego tygodnia był wypełniony co do minuty. Oprócz nabożeństw, adoracji, były też koncerty, występy kabaretowe oraz spektakle. Muzyka porywała wszystkich, nie tylko młodzież i dzieci, ale również osoby dorosłe.
- Nasza wiara nie musi być smutna. Kwaśna mina odstrasza, a uśmiech przyciąga - dodaje proboszcz.
O sukcesie misji w formie festiwalu świadczy liczna rzesza osób, które skorzystały z sakramentu pokuty i wzięły udział w Eucharystii, nabożeństwach i rozmowach na tematy religijne. - Było tam wiele nowych twarzy, których nie spotkaliśmy dotąd w kościele - cieszy się ks. Damian Piątkowiak.
Misje odbywają się w parafiach co 10 lat i werbiści będą mogli powtórzyć je dopiero w 2029 roku. Mieszkańcy Nysy chcieliby jednak, żeby takie inicjatywy jak "Kolory życia" były częściej organizowane. - Być może będzie to kontynuowane. Nie przez tydzień, ale zrobimy na przykład jakiś weekend ewangelizacyjny - obiecuje proboszcz parafii Matki Bożej Bolesnej w Nysie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie