
W poprzednim numerze „Nowin” zajęliśmy się interwencją działkowców i mieszkańców z ul. Zamojskiego, którzy są zbulwersowani faktem, że po wyczyszczeniu kanału przepływającego przez ten teren odpady popowodziowe pozostawiono na jego brzegach. W tym odpady medyczne…
Przypomnijmy, że chodzi o działki należące do ROD im. Andrzejewskiego usytuowane w ustronnym miejscu za dworcem kolejowym - przy ul. Zamojskiego. Mieszkańcy i działkowcy opowiadają, że potężna fala powodziowa, która przeszła przez ten teren nie tylko wiele zniszczyła, ale także naniosła odpady – w tym odpady medyczne – pampersy, tampony, igły. Według wersji działkowców Wody Polskie wyczyściły sam ciek pozostawiając śmieci na brzegach. Kiedy zapytaliśmy Wody Polskie o prace na tym terenie poinformowano nas, że takich nie wykonywano. - Na wskazanym terenie nie ma cieków będących własnością Skarbu Państwa w zarządzie naszego gospodarstwa wodnego. Zgodnie z ustawą Prawo wodne - dbanie o urządzenia melioracji wodnych, w tym rowy melioracyjne, należy do zainteresowanych właścicieli tych gruntów. W związku z tym prowadzenie robót utrzymaniowych w obrębie istniejących tam obiektów powinno leżeć w gestii właściciela – Gminy Nysa – brzmi odpowiedź, którą uzyskaliśmy od Zespołu Komunikacji i Edukacji Wodnej Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.
Mieszkańcy dodają, że w ubiegłym tygodniu znowu pojawili się w tym miejscu robotnicy, ale – jak to ujęli nasi rozmówcy – bardziej chętni do odpoczynku niż do pracy. W każdym bądź razie efektów działań nie ma. Interweniujący obawiają się, że nic się w tej kwestii nie zmieni do wiosny.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Jak gmina ma posprzątać a za co odprowadza się opłaty do wód polskich to pisowskie dziwadło należy zlikwidować gdzie to PO za powódź w Nysie i innych miastach odpowiada państwo polskie i wody polskie skoro wiedzieli od tygodnia że będą opady intensywne to po co gromadzili wodę w zbiornikach retencyjnych a co mogą burmistrzowie apelować do kiosków ruchu
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
"Interweniujący obawiają się, że nic się w tej kwestii nie zmieni do wiosny." ------ No pewnie że nic się nie zmieni. Do wiosny. Bo wiosną temperatura się podniesie i w tych odpadach medycznych powoli zacznie ożywać Złe Mzimu. Będzie rosło, rosło i nagle jak wyskoczy, to was wszystkich zeżre!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Powódź w 1997 niczego nie nauczyła działaczy.Przeciez wtedy został zalany szpital.Zaden mądrala nie pomyślał, że trzeba wybudować taką placówkę w bezpiecznym miejscu !!!!!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Wody Polskie mówią nie nasze Urząd też nie wie ,że coś takiego jest co przy każdej powodzi niszczy całe miasto.To nie rowy melioracyjne wystarczy popatrzyć na mapę Nysy a Biała /Młynowka/ lub zwany kanał Bielawski . Zaczyna się przy jeziorze przepłakać dla ryb a kończy w Nysie Kłodzkiej Bolesława Śmiałego, Oczyszczalnia Ścieków. Nysa zwana jest Rzymem Północy to może też być Wenecją a dla rządzących po stracie posadek proponuję pracę gondolierów . Dodatkowa atrakcja Nysy b.burmistrz na gondoli i spiewający O sole miło. Może wtedy znikł by ten syf.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.