
Od zwycięstwa 3:0 rozpoczęli sezon 2019/2020 siatkarze nyskiej Stali.
Stal Nysa - SMS PZPS Spała 3: 0 (25: 22, 25: 17, 25: 17)
STAL NYSA: Bartosz Bućko, Moustapha M’Baye, Bartosz Krzysiek, Mariusz Schamlewski, Patryk Szczurek, Łukasz Łapszyński - Mateusz Czunkiewicz (libero), I trener Krzysztof Stelmach, II trener Wojciech Janas.
SMS PZPS SPAŁA: Jakub Strulak, Dominik Kramczyński, Jakub Czerwiński, Jakub Durski, Michał Gierżot, Dawid Dulski - Michał Nowakowski (libero) oraz Michał Ciok, Przemysław Kupka, Adrian Markiewicz, Igor Gniecki, Szymon Trojański, I trener Marek Skrobot, II trener Maciej Zendeł.
Spotkanie sędziowali: Mateusz Broński i Paweł Morawski.
Podopieczni Krzysztofa Stelmacha ograli zdecydowanie najmłodszy zespół I ligi SMS PZPS Spała. Mimo wysokiej wygranej nie był to porywający mecz w wykonaniu naszego zespołu. Młodzi siatkarze ze Spały zwłaszcza w pierwszych dwóch setach byli równorzędnym partnerem dla naszego zespołu.. Dopiero w trzeciej partii nasz zespół pokazał swoją moc i nie pozwolił rywalom rozwinąć skrzydła.
Początek meczu był bardzo nerwowy, a prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Gdy gospodarze za sprawą dobrej gry Bartosza Bućko i Bartosza Krzyśka odskakiwali na kilka punktów, natychmiast rywale odrabiali straty. Dopiero w drugiej fazie pierwszego seta siatkarze z Nysy wypracowali sobie trzypunktowe prowadzenie (15:12). Nie trwało to jednak długo. Po przerwie o którą poprosił trener gości przewaga Stali stopniała do jednego punktu (16:15). Kolejne minuty to zacięta walka o każdy punkt. Gdy wydawało się, że w końcówce gospodarze przejmą już na dobre inicjatywę, SMS po raz kolejny złapał kontakt punktowy (21:18, 21:20). Tym razem przyjezdnym nie udało się już przełamać gospodarzy, którzy wygrali inauguracyjną partię do 22.
Od początku drugiego seta zespoły z Nysy i Spały kontynuowały wyrównaną walkę. Jako pierwsi na prowadzenie wysforowali się przyjezdni (4:7). Chwilę później było już 5:10. Trener Stelmach zmuszony więc był poprosić o regulaminową przerwę. Po powrocie na parkiet przewaga przyjezdnych zaczęła topnieć (8:10, 11:11). W drugiej fazie drugiego seta nyski zespół zaczął budować przewagę (17:15). Rywale nie tylko nie zdołali tej straty odrobić, ale i też tracili kolejne punkty, przegrywając ostatecznie drugą odsłonę tego pojedynku 17:25.
W trzecim secie nyska Stal poszła za ciosem i bardzo szybko objęła prowadzenie 5:2. Młodzitki zespół ze Spały jednak nie rezygnował i zdołał odrobić dwa punkty (5:4). Był to jednak ostatni w tym meczu zryw siatkarzy ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Stal pozostawała na prowadzeniu (12:8). Skutecznie punktował Łukasz Łapszyński. Rywale próbowali jeszcze coś zmienić, ale brakowało im argumentów. Roszady w składzie, których dokonywał trener SMS-u Marek Skrobot nie wiele wniosły do gry zespołu ze Spały i Stal pewnie wygrała trzecią odsłonę tego pojedynku 25:17 i cały mecz 3:0.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie