
Do naszej redakcji zwróciła się matka niepełnosprawnego dziecka, które z Głuchołaz dojeżdża do Zespołu Szkół Specjalnych w Nysie. - PKS Nysa dla chorych dzieci ma tylko stary autobus, który ciągle się psuje – skarży się.
Wyjawia, że kiedy dochodzi do awarii, to w zastępstwie jeździ autobus nieprzystosowany do przewozu osób niepełnoprawnych - ze schodami i wąskim przejściem. - Wózek inwalidzki ledwo się mieści i trzeba wnosić dziecko po schodach. Zdarza się też tak, że dziecko jest odsyłane do domu, bo autobus nie jest przystosowany do jego przewozu – skarży się mieszkanka Głuchołaz.
W nyskiej PKS poinformowano nas, że za przewozy dzieci do szkół, w tym dzieci niepełnosprawnych na tej trasie odpowiada gmina Głuchołazy. – My świadczymy dla niej usługi przewozów i mamy przystosowany do tego tylko jeden niskopodłogowy autobus. Zdarza się, że ulegnie awarii lub jest na przeglądzie, ale nie jest to sytuacja nagminna – wyjaśnia Czesław Biłobran, dyrektor ds. przewozów PKS Nysa. Dodaje, że kiedy nie ma autobusu niskopodłogowego, to osobie niepełnosprawnej w dostaniu się do pojazdu pomaga zawsze kierowca autobusu. Zapewnia, że firma robi wszystko, żeby nie dochodziło do takich sytuacji. – Jesteśmy w kontakcie z gminą Głuchołazy, którą próbujemy namówić do zakupu nowego autobusu do przewozu osób niepełnosprawnych, dzięki czemu takich sytuacji udałoby się uniknąć – zaznacza.
Wózek inwalidzki ledwo się mieści i trzeba wnosić dziecko po schodach.
Autor Piotr Wojtasik
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ostatnie zdanie to tak dla pewności że wózek się ledwo mieści?
ochojska i hartwich z platformy muszą się tym zająć..........