Reklama

Zadźgał matkę i poszedł po piwo

Nowiny Nyskie
14/10/2015 10:15

Młody mieszkaniec Nysy w marcu tego roku zamordował swoją matkę i ciężko ranił ojca. Do tragedii doszło w mieszkaniu, w którym wspólnie żyli. Po wszystkim poszedł po piwo. Prokuratura Rejonowa w Nysie skierowała właśnie przeciwko niemu akt oskarżenia do sądu w Opolu.

Tragedia miała miejsce rankiem 26 marca br. w jednym z bloków na osiedlu przy ul. Słowiańskiej w Nysie. Radosław S. swojej matce zadał kilka ciosów nożem, w wyniku których wykrwawiła się na śmierć. Ojciec ledwo uszedł z życiem.   

Wykrwawiła się
- O dokonanie zabójstwa swojej matki oraz usiłowanie dokonania zabójstwa swojego ojca oskarżono Radosława S., 28 - letniego mieszkańca Nysy. Zabójstwa Marii S., Radosław S. miał dokonać poprzez zadanie jej wielu ciosów nożem, powodując obrażenia głowy oraz górnej części ciała. Według biegłego z zakresu medycyny sądowej Maria S. zmarła wskutek utraty krwi.
Po ataku na matkę, Radosław S. z zamiarem dokonania zabójstwa swojego ojca miał zadać mu wielokrotnie nożem ciosy - informuje Lidia Sieradzka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. Ojcu udało się obronić przed atakiem syna, któremu wytrącił z ręki nóż, a następnie zamknął się w pokoju.

Poszedł po piwo
Oskarżony uciekł z mieszkania na parterze przez okno. Udał się prosto do pobliskiego sklepu, gdzie kupił piwo. Następnie wrócił z nim na miejsce zbrodni. Tam zatrzymała go policja.
28 - latek przyznał się do winy. Złożył też wyjaśnienia, które ze względu na dobro pozostałych członków rodziny, prowadząca sprawę nyska prokuratura nie ujawniła.

Morderca poczytalny
Do zabójstwa doszło na parterze w jednym z bloków na ul. Marii Merkert. Ślady krwi były widoczne już przed klatką schodową, a także na schodach prowadzących do mieszkania. Świadczy to o tym, jak dużo krwi musiała stracić ofiara, która została wielokrotnie dźgnięta nożem przez własne dziecko.  
- W toku śledztwa powołani biegli psychiatrzy nie stwierdzili podstaw do kwestionowania poczytalności oskarżonego. Radosław S. pozostaje tymczasowo aresztowany - dodaje rzecznik opolskiej prokuratury. Wyrok wyda Sąd Okręgowy w Opolu. Za zarzucane mu czyny grozi kara więzienia od 8 lat do dożywocia

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do