
Po naszym ubiegłotygodniowym artykule na temat targowiska miejskiego sprawą zajęła się TVP Opole. W materiale kupcy potwierdzili, że zwolnienie ich z opłaty targowej, to pomoc, która ich nie dotyczy. Handlujący w budynkach takich jak kioski, zamiast opłaty targowej płacą za ich dzierżawę. Z tego obowiązku nikt ich nie zwolnił.
Jakkolwiek w materiale TVP Opole, prezes Agencji Rozwoju Nysy, która jest właścicielem targowiska, zadeklarował pomoc. Jeszcze tego samego dnia rozesłał do wnioskujących o nią pisma, z których wynika, że żadnej pomocy nie będzie. Kupcy zwrócili się o obniżenie czynszu za dzierżawę swoich punktów na terenie targowiska.
Bogdan Wyczałkowski przypomina, że ARN obniżyła już czynsze o 80% od kwietnia do czerwca ubiegłego roku. - Jako właściciel targowiska ARN odnotowała znaczny spadek przychodów w całym 2020 r. a koszty utrzymania nie zmalały. Z uwagi na powyższe, wysokość czynszu pozostaje w wysokości ustalonej w obowiązujących umowach - podkreśla prezes Wyczałkowski.
W tym roku ARN ma otrzymać z kasy miasta 7 mln zł, które mają pokryć straty związane z funkcjonowaniem hali sportowej, kąpieliska, jak i samej spółki. Jak widać, czynsze pobierane od nyskich przedsiębiorców, mogą zachwiać kondycją tego kolosa na glinianych nogach. Z drugiej strony, z opłat zwolnieni zostali wszyscy handlarze przyjeżdżający do naszego miasta. Wsparcie lokalnej gospodarki w praktyce nie istnieje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
od Rumunów i Bułgarów nie biorą ani grosza , a od Polaków 100 % , którzy posiadają kasy fiskalne i płacą podatki , a który Bułgar posiada kasę fiskalną , oni wiedzą w ogóle co to jest i płacą podatki ? , czy to jest normalne ?
Tak wygląda pomoc dla Nyskich małych przedsiębiorców ! Brawo Kolbiarz,Brawo Wyczałkowski.