
Mieszkańcy alarmują, że płynący m.in. przez Głuchołazy potok Starynka, co roku zarasta trawą. To zaś sprawia, że wzrasta zagrożenie wylania się z niego wody. W 2014 roku niewinny ciek zalał miasto, powodując duże straty.
W ich wyniku zapadła się m.in. droga, a wraz z nią wóz strażacki, który brał udział w akcji przeciwpowodziowej. Zalane zostały też domy, posesje i piwnice. Konieczna była przebudowa koryta Starynki, jednak jego utrzymanie pozostawia wiele do życzenia. Mieszkańcy mówią, że roślinność rosnąca wzdłuż potoku koszona jest tylko raz w roku.
Potok jest niekoszony, co utrudnia swobodny przepływ wody
Właścicielem potoku są Wody Polskie. „Po raz kolejny zapomniały, że w okresie letnim częściej należy kosić trawę wzdłuż cieków wodnych. Trudno zgodzić się z tłumaczeniem, że trawę wystarczy kosić raz w roku. Ostatnie intensywne opady deszczu pokazały, że trawa i chwasty stanowią dużą przeszkodę dla rwącej wody” - alarmuje strona Głuchołazy Miasto Orderu Uśmiechu – Informator. Jej autorzy podkreślają, że Wody Polskie zwiększają w ten sposób możliwość wylania potoku na ulice nie tylko Głuchołaz, ale też Konradowa. „Tym samym stwarzają niebezpieczeństwo dla mieszkańców”. Jednocześnie wnioskują o interwencję w tej sprawie, gdyż letnie burze i intensywne opady jeszcze się nie skończyły.#
Foto:
Głuchołazy Miasto Orderu Uśmiechu - Informator
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jak władze miasta czy włodarze wsi nie dbają o rowy melioracji czy brzegi rzek wszystko zarośnięte to woda wylewa i będzie zalewać nie jeden raz, a nikt za darmochę tegoż nie będzie robił kiedyś bezrobotnych zatrudniali do tego typu prac i robili za psie pieniądze ale te czasy minęły i nie wrócą a teraz to koszty bo przyjedzie firma z pracownikami i cza płacić porządnie a nie ochłapy jak kiedyś I dlatego włodarze nie robiątego jak należy bo oszczędność najważniejsza.
Jak władze miasta czy włodarze wsi nie dbają o rowy melioracji czy brzegi rzek wszystko zarośnięte to woda wylewa i będzie zalewać nie jeden raz, a nikt za darmochę tegoż nie będzie robił kiedyś bezrobotnych zatrudniali do tego typu prac i robili za psie pieniądze ale te czasy minęły i nie wrócą a teraz to koszty bo przyjedzie firma z pracownikami i cza płacić porządnie a nie ochłapy jak kiedyś I dlatego włodarze nie robią tego jak należy bo oszczędność najważniejsza.
Wszystkie rzeki potoki kanały należą do wód polskich Tak tych słynnych z Odry
A do władz miasta i wsi należy by swe cztery litery ruszyć i patrzeć i informacji dać że tu i tu należy to zrobić czy to, a nie czekać aż ktoś za nich wszystko zrobi.
za to pracownicy wod polskich maja siedzieć przy biurkach i czekać na telefon z gminy ???
Nie najlepiej niech sobie leżaki i hamaki poprzynoszą urzędnicy do miejsc pracy zwłaszcza w okresie letnim , oczywiście jeszcze darmowy streming z filmami odwalą 8 godzin i do domu, a po godzinach pracy chodźby się waliło czy paliło nie ma nas patrz urzędników czy włodarzy dla nikogo to by pasowało wielu a jak coś to nie moje kompetencje takie co to by Ci odpowiadało ?
Nie najlepiej niech sobie leżaki i hamaki poprzynoszą urzędnicy do miejsc pracy zwłaszcza w okresie letnim , oczywiście jeszcze darmowy streming z filmami odwalą 8 godzin i do domu, a po godzinach pracy chodźby się waliło czy paliło nie ma nas patrz urzędników czy włodarzy dla nikogo to by pasowało wielu a jak coś to nie moje kompetencje takie coś to by Ci odpowiadało ? Mówimy tutaj o wlodarzach miast czy wsi.
STEFAN Nie muszą siedzieć przy biurkach i czekać. Mogą wziąć kosy i lecieć wzdłuż należących do nich rzek kosić trawę i oczyszczać z gałęzi. Za to biorą pieniądze.