
Rozmowa z Wójtem gminy Pakosławice Adamem Raczyńskim
"Nowiny Nyskie" - Niedawno Rada Gminy Pakosławice przyjęła budżet na 2021 rok. Głównymi wydatkami, które gmina będzie musiała ponieść są koszty związane z utrzymaniem oświaty. Mówimy tutaj o kwocie 6,6 mln zł. Wiadomo też, że już przedstawił Pan wstępny plan reorganizacji gminnej oświaty. Na czym będzie on polegał?
Adam Raczyński - Doszliśmy do momentu, w którym bez podjęcia odpowiedzialnych - trudnych czasem - ale potrzebnych decyzji, nie będziemy mogli poprawiać jakości nauczania naszych uczniów oraz realizacji niezbędnych inwestycji m.in. w obszarze edukacji. Aktualnie część budżetu dotycząca oświaty to rzeczywiście kwota ok. 6,6 mln złotych, co stanowi 40% całości wydatków.
Na terenie gminy znajdują się dwa zespoły szkół podstawowych i to nad ich reorganizacją podjęliśmy prace wraz z radnymi. W gminie działa również jedna placówka stowarzyszeniowa, dla której gmina nie jest organem prowadzącym. Konieczność zmian w systemie szkół stała się wymaganiem, którego realizacja pozwoli na zaplanowanie realnego budżetu gminy Pakosławice na kolejne lata.
- Jaka kwota wpływa do budżetu gminy w ramach subwencji oświatowej, czyli pieniądze, które na oświatę przekazuje rząd?
- Rządowa subwencja oświatowa, to tylko 47% (3,1 mln zł). Udział tej subwencji w całości budżetu dla oświaty rok do roku będzie malał, ze względu na zmniejszającą się liczbę dzieci w wieku szkolnym na terenie poszczególnych obwodów. Już dzisiaj w naszych placówkach znajdują się klasy liczące nawet kilkoro dzieci. Do tego dochodzi stały wzrost kosztów bieżących m.in. energii, wzrost najniższych płac obsługi czy pensji nauczycieli. Oznacza to, że udział gminy w finansowaniu szkolnictwa będzie z każdym rokiem coraz większy, a tym samym ograniczymy możliwość finansowania innych zadań, takich jak remonty dróg, jak modernizacja infrastruktury wodociągowej, inwestycje w bezpieczeństwo publiczne, sport, kulturę czy dbałość o to, co dotychczas udało się zrealizować w obszarze edukacji.
- Jaki kształt miałaby przyjąć gminna oświata jeśli proponowana reforma weszłaby w życie?
- Koncepcja, jaką zaproponowałem radnym oraz dyrektorom szkół, zakłada utworzenie nowego Zespołu Szkół i Placówek Oświatowych Gminy Pakosławice, ze szkołą macierzystą (klasy 5-8) w Pakosławicach i ich filiami (klasy 1-4) w Prusinowicach i Goszowicach oraz przedszkolami we Frączkowie i w Prusinowicach. Dla mnie determinującym wydaje się, aby placówki, w których znajdą się dzieci najstarsze w nauczaniu podstawowym mogły korzystać z licznych pomocy naukowych, z pełnowymiarowych boisk na salach sportowych oraz dużej przestrzeni tak niezbędnej dla starszych uczniów, a wszystkie maluchy z przedszkoli mogły być obsługiwane przez zaplecze gastronomiczne w już istniejących kuchniach. Podział uczniów na klasy 1-4 zapewni im wyższe bezpieczeństwo oraz komfortowe warunki nauczania. Z kolei klasy 5-8 będą miały równy dostęp do infrastruktury szkoły w Pakosławicach, która niewątpliwie umożliwi im efektywniejszy rozwój i pozwoli na łatwiejsze zaadoptowanie się oraz współpracę w większych grupach, co jest tak ważnym elementem na dalszym etapie kształcenia. W przyszłości połączone oddziały nie będą liczyły więcej jak 22 uczniów. W tym miejscu należy podkreślić, że obecnie w Szkole Podstawowej w Goszowicach znajduje się siedem oddziałów szkolnych, co w najbliższej przyszłości spowoduje trudności lokalowe przy komplecie ośmiu klas. Jestem pewien, że takie kryterium podziału, stworzone wyłącznie w trosce o rozwój, bezpieczeństwo i higienę uczniów, a także generujące minimalne koszty tej reformy, jest najtrafniejsze.
- A co z nauczycielami i pracownikami niepedagogicznymi szkół?
- Nasi nauczyciele są równie ważni w planowanych zmianach. Na terenie gminy Pakosławice każda ze szkół potrafi wyróżnić się osiągnięciami w wielu różnych dziedzinach, co jest zasługą naszej kadry dydaktycznej. Dlatego potencjalne zmiany muszą zadbać także o naszych etatowych nauczycieli, ograniczając praktycznie do minimum rozwiązanie stosunków pracy. Połączenie obu placówek pozwoli na wyrównanie godzin dla wszystkich nauczycieli oraz zapewnienie odpowiedniej ilości godzin ponadwymiarowych, które będą przeznaczone na dodatkową pracę z uczniami oraz rozwijanie ich umiejętności. Dużą zaletą większego grona pedagogicznego jest możliwość efektywnego planowania urlopów i zastępstw bez szkody dla uczniów i dzieci w przedszkolach, które będą miały zapewnioną opiekę przez cały rok.
Niemniej ważną rolę w procesie funkcjonowania naszych szkół odgrywają pracownicy niepedagogiczni, dla których praca stanie się atrakcyjniejszą poprzez premiowanie aktywnych i docenianie zasłużonych. Podobnie jak w powyższym przypadku większa grupa pracowników to większe możliwości reagowania na sytuacje kryzysowe takie jak chociażby pandemia, łatwiej też planować drobne remonty w szkołach i wykonywać je własnymi siłami.
Rozumiem emocje osób związanych z łączonymi szkołami, takie decyzje są wyjątkowo trudne dla nas wszystkich. Niemniej, są one potrzebne i będą służyły naszym dzieciom. Z kolei, nie robiąc obecnie nic i mając na względzie analizy demograficzne, jak też rosnący poziom niedofinansowania oświaty, za kilka lat możemy stanąć przed decyzją niełączenia jak obecnie, ale likwidacji jednej ze szkół, bez szans na optymalizację wielkości oddziałów i bez gwarancji zapewnienia pracy nauczycielom i pracownikom oświaty.
- Jak miałby wyglądać dowóz uczniów do placówek po planowanej reformie?
- Dowóz do naszych szkół nie ulegnie zmianie. Rozległy obszarowo charakter naszej gminy zdeterminował do budowy dobrze działającej struktury dowozów naszych uczniów, praktycznie z najdalszego jej zakątka. I nadal będziemy utrzymywać ten stan.
- Zmiany oświatowe nigdy nie cieszyły się społeczną popularnością...
- Dlatego chcę zapewnić mieszkańców naszej gminy, że zmiany, które chcemy wprowadzić nie pogorszą jakości życia. Wręcz przeciwnie - takie działanie to gwarancja długofalowej stabilizacji finansowej naszej gminy i spokoju w działaniach, w trosce o mieszkańców.
Znając wagę istniejących placówek szkolnych, jako ośrodków kształcenia i kultury dla naszej społeczności, nie planuję ograniczenia do ich dostępu. Wręcz przeciwnie - ewentualne dodanie im nowych, atrakcyjnych funkcji. Infrastruktura sportowa, zbiory biblioteczne czy wreszcie same obiekty powinny w jak najszerszym stopniu służyć mieszkańcom naszej gminy.
Projekt zmian w oświacie musi odbyć się z jak najmniejszą szkodą dla naszych uczniów. Poziom nauczania w zreformowanych szkołach stać musi się wyższy, zapewniając także bogaty wachlarz zajęć dodatkowych oraz równomierny dostęp do całej infrastruktury naszych szkół dla wszystkich uczniów takiej jak infrastruktura sportowa, pomoce naukowe, stołówka, dostęp do świetlicy szkolnej czy zajęć dodatkowych. Z przeprowadzonych ankiet, które wypełniali rodzice uczniów szkół z naszej gminy jasno wynika, że jest ogromne zapotrzebowanie na nowy wachlarz zajęć dodatkowych dla dzieci i taką ofertę wspólnie będziemy mogli zaproponować.
Liczę więc na to, że wraz z radnymi uda nam się wypracować realny kompromis w obszarze zmian naszego szkolnictwa. Trwając bowiem przy obecnych rozwiązaniach, stajemy już dziś przed widmem wieloletniej stagnacji.
Rozmawiała Agnieszka Groń
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie