Reklama

Teraz czas na Amerykę!

Nowiny Nyskie
23/08/2024 11:28

Aspirant Paweł Jaskurzyński, Dowódca sekcji w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Nysie w zawodzie strażaka od 2012 roku. Paweł pochodzi z Rzymian (gm. Pakosławice), gdzie od wielu lat pełni funkcję prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej.

Podczas spotkania z naszą redakcją opowiedział nam o zawodzie strażaka, swoim życiu a także planowanych startach w zawodach strażackich w Ameryce, które odbędą się w październiku br. w Nashville.

„Nowiny Nyskie”- Jak wyglądała Twoja droga w straży pożarnej?

Paweł Jaskurzyński – Rozpoczęła się w 2012 roku, gdzie zacząłem od strażaka szeregowego, po 3 latach skończyłem staż i z roku na rok działo się w moim życiu coraz więcej, stale przechodząc przez ścieżkę kariery. W roku 2020 skończyłem szkołę aspirantów i awansowałem na stanowisko dowódcy sekcji. Od tamtej pory nie jestem tylko ratownikiem ale również dowódcą podczas akcji. 

- Skąd pomysł na wykonywanie tego zawodu?
- Co prawda zawsze chciałem być policjantem (śmiech), ale kiedyś jeden z moich kolegów namówił mnie, abym spróbował aplikować do straży pożarnej. Po szkole podjąłem decyzję, że spróbuję. Od tamtej pory skupiałem się na przygotowaniach do testów sprawnościowych do straży i udało się. Zostałem strażakiem.

- Pamiętasz swój pierwszy dzień w pracy?
- Doskonale! Pierwszą moją służbę miałem w długi weekend majowy. Mój pierwszy wyjazd na Orląt Lwowskich w Nysie. Paliła się tam sucha trawa. Dokładnie pamiętam kto w tym dniu dowodził oraz z kim siedziałem z tyłu w wozie strażackim. Pamiętam jak lałem wodę prądownicą (śmiech). 

- Brałeś udział w wielu zdarzeniach. Czy któreś z nich pamiętasz najbardziej?
- Działo się to na jednej z pierwszych służb, gdzie udaliśmy się do poważnego wypadku drogowego. Był to wypadek, który miał miejsce na terenie gminy Nysa. Zginęło tam dziecko. 

- Co czułeś podczas tamtej akcji?
- Była to ogromna bezradność. Ciężkie przeżycie. Momenty, w których ktoś, a w szczególności dzieci ponoszą śmierć na miejscu, każdy zapamięta do końca życia. 

- Jaki charakter musi mieć strażak?
- Powinien być twardy. Mamy styczność z wieloma zdarzeniami, między innymi wypadkami komunikacyjnymi czy pożarami. Praca strażaka to ciężki kawałek chleba. 

- Czy sport w tej pracy jest ważny?
- Bardzo zapadły mi w pamięć słowa jednego z brygadierów, który podczas jednych z zajęć wychowania fizycznego powiedział nam, że w ustawie o straży pożarnej obowiązkiem każdego strażaka jest dbać o wysoką sprawność fizyczną. Nie wyobrażam sobie, że w trakcie wykonywania ciężkich interwencji strażak nie miałby wysokiej sprawności fizycznej. W tej pracy, w większości przypadków to ciężkie warunki. Podczas zdarzeń typu pożar czy wypadki drogowe, siła i sprawność fizyczna są podstawą. 

- Skąd pojawił się pomysł na udział w zawodach strażackich?
- Koledzy, którzy widzieli, że ponadprzeciętnie chodzę na siłownię, obserwując moją kondycję i sprawność, namówili mnie do wzięcia udziału w zawodach. Pierwszy raz wziąłem w udział w zawodach w 2016 roku i od tamtej pory jestem systematyczny w tej sprawie.

- Co uważasz za swój sukces jeśli chodzi o zawody strażackie?
- Między innymi zajęcie II miejsca w klasyfikacji drużynowej podczas Pucharu Polski w Raciborzu w 2017 roku, zdobycie I miejsca w klasyfikacji indywidualnej Ochotniczych Straży Pożarnych województwa opolskiego, które odbyły się w Opolu w 2022 roku a także tegoroczne dwa II miejsca w kategorii indywidualnej oraz kategorii sztafet, które udało zdobyć się w Opolu.

- W ilu zawodach brałeś udział w tym roku?
- W tym roku odwiedziłem już Płock, Toruń, Opole oraz Berlin (Niemcy).


- Dlaczego akurat Ameryka?
- Odbywają się tam mistrzostwa świata, które są zwieńczeniem całorocznych zmagań. W zawodach wezmą udział strażacy z całego świata w tym zaledwie kilku Polaków. Każdy kto bierze udział w zawodach strażackich na terenie Polski i Europy marzy, aby zawalczyć w tych zawodach.

- Jak wyglądają Twoje przygotowania?
- W moim przypadku z roku na rok przygotowania coraz bardziej mnie wciągały w ten temat i coraz bardziej rozwijałem się w tej dziedzinie. W końcu padł pomysł o Ameryce. Celem, a także przyjemnością, jest sprawdzenie swoich umiejętności z najlepszymi zawodnikami na świecie. Kosztuje to wiele pracy i wysiłku. Nie wystarczą tylko zajęcia wychowania fizycznego. Wymaga to poświęcenia dużej ilości własnego czasu. Trening będący przygotowaniem do zawodów podzielony jest na trening siłowy, na dokształcanie umiejętności na torze oraz na trening biegu.

- Czy zawody w Ameryce różnią się od zawodów w Polsce?
- Zawody, na które wybieram się do Ameryki nie różnią się niczym od zawodów w Polsce. W Stanach Zjednoczonych jest to także coroczny test sprawności, który kwalifikuje strażaków do służby oraz weryfikuje ich w trakcie wykonywania tego zawodu.

- Jakie zadania wykonujecie podczas zawodów?
- Przede wszystkim jesteśmy w pełni umundurowani wraz z użyciem aparatu powietrznego. Konkurencja składa się z pięciu zadań, pierwszym z nich jest wbiegnięcie na trzecie piętro z wężem, który waży 20 kilogramów, na samej górze przy użyciu liny wciągamy kolejny wąż z tą samą wagą. Następnie zbiegamy z wieży gdzie na samym dole czeka na nas młot i sztaba ważąca 70 kilogramów, która ma symulować wyważenie drzwi. Należy ją przesunąć na odpowiednią odległość. Kolejnym elementem jest slalom, na końcu czeka na nas linia wężowa, są to dwa odcinki napełnione wodą, które ważą około 100 kilogramów, należy przeciągnąć je na odległość 30 metrów i zasymulować zgaszenie małego pożaru. Finalnym zadaniem jest przeniesienie manekina ważącego 80 kilogramów na odległość 30 metrów. Jest to symulacja ewakuacji osoby poszkodowanej z miejsca zagrożenia.

- W zawodach liczy się czas. Jaki udało Ci się już osiągnąć?
- Na dzień dzisiejszy najlepszym czasem jest 1 minuta 46 sekund, jaki uzyskałem na zawodach w Opolu. Bardzo chciałbym zejść poniżej tego czasu, ponieważ będzie to świetny wynik, który jest przepustką do elitarnego grona strażaków oraz będzie to ponadprzeciętne osiągnięcie.

- Czego mogę Ci życzyć?
- Zdrowia oraz wyniku poniżej 1 minuty i 40 sekund.

- Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.

Rozmawiała Joanna Kania

Aktualizacja: 23/08/2024 11:40
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Krzysztof - niezalogowany 2024-08-23 13:24:01

    Paweł - powodzenia i sukcesów !!!!!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do