Reklama

Akt oskarżenia za handel kradzionymi samochodami

Nowiny Nyskie
14/07/2021 10:55

Śledztwo przeciwko osobom związanym z handlem i rozbiórką drogich samochodów na terenie byłej FSD w Nysie zakończyło się aktem oskarżenia. Od początku śledztwem objęte zostały nim 4 osoby. 45-letnia Justyna B., 49-letni Sebastian K. oraz 31-letni Jakub W. Usłyszeli oni zarzut paserstwa. Sprawę rozpoznawać będzie Sąd Rejonowy w Nysie.

W styczniu 2019 roku funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Nysie ujawnili w warsztacie mieszczącym się w hali magazynowej przy ul. Szlak Chrobrego w Nysie kilka samochodów pochodzących z kradzieży. W hali znajdowały się m.in. samochody marki Mercedes oraz Audi, które okazały się być kradzione. Samochody skradzione zostały w grudniu 2018 roku a w styczniu 2019 miały zostać rozebrane na części. Właścicielką warsztatu była Justyna B. Organizacją skradzionych pojazdów zajmował się natomiast Sebastian K., który przekazywał je Jakubowi W., aby je rozebrał na części.

- W związku z ujawnieniem, że matka Sebastiana K. – Mieczysława K. zbyła samochód pochodzący z przestępstwa, w którym dokonano usunięcia oznaczeń identyfikujących i naniesienia w ich miejsce takich, które należały do innego pojazdu tej samej marki i modelu (Audi A6), tyle że legalnego, przedstawiono jej zarzut oszustwa na szkodę nabywcy pojazdu – poinformowała Prokuratura Okręgowa w Opolu.

Śledztwo wskazało na 17 przypadków paserstwa. Wśród kradzionych pojazdów znajdowały się m.in.: Mercedes S63 AMG, Mercedes GLE 500, Mercedes GLC Coupe czy Mercedes GLE Coupe 350. Ich wartość wahała się od 280 do 600 tys. zł. 

- Oskarżeni, prócz jednej osoby, nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. W składanych wyjaśnieniach, uznanych za niewiarygodne, zaprzeczali ich związkowi z procederem, który miał miejsce w warsztacie przy ul. Szlak Chrobrego w Nysie. Justyna B. wskazała m.in., że pomieszczenia hali wynajęła nieznanemu jej mężczyźnie. Natomiast Sebastian K. miał wedle jego wyjaśnień, jedynie doprowadzić do poznania Justyny B. z najemcą, a następnie przekazać tej osobie klucz do hali warsztatowej. W ocenie prokuratora, wyjaśnienia złożone przez oskarżonych są wyłącznie wyrazem realizacji prawa do obrony. Przestępstwo paserstwa wobec rzeczy wartej ponad 200 tys. zł zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności. Natomiast wobec przyjęcia, że oskarżeni z popełniania przestępstw uczynili sobie stałe źródło dochodu, sąd może karę nadzwyczajnie obostrzyć do 15 lat – informuje Prokuratura Okręgowa w Opolu.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do