
- Beach Bar "Bella Cosa" powstał w trzy tygodnie i głównym powodem otwarcia było to, że wstyd nam było zaprosić znajomych na teren jeziora. Chyba, że któryś z nich chciał cofnąć się w czasie... - mówi nyski przedsiębiorca Piotr Kocoń, jeden z właścicieli Beach Baru. Młodzi ludzie otworzyli lokal nad terenie Ośrodka Rekreacji "AKWA Marina" tuż przy samej plaży. Otwarcie cieszyło się dużym zainteresowaniem i codziennie odwiedzają go tłumy.
Mazury w Nysie
Otwarcie baru zajęło zaledwie trzy tygodnie. Piotr Kocoń zdradził nam, że miejsce nie będzie tylko sezonowe i nie zostanie zamknięte po wakacjach. Właściciele mają wiele planów związanych z rozwojem swojego lokalu i chcieliby wykorzystać wszystkie możliwości jakie oferuje Jezioro Nyskie i ośrodek rekreacji, aby poszerzyć zakres działalności.
- Jestem zdziwiony, że tak małym nakładem naszej energii udało się zrobić coś tak poważnego. Jeszcze kilka godzin przed otwarciem zabieraliśmy koparki z plaży. Osoby, które wiedziały o otwarciu, rano pytały "Jak wy to chcecie otworzyć, jak to jeszcze jest plac budowy?" to było dla nas bardzo motywujące i udało się. Wiele osób gratuluje nam działania i twierdzą, że jest to miejsce, do którego chcą zaprosić rodzinę, znajomych i faktycznie bez wstydu zrelaksować się przy widoku jeziora i gór - informuje Piotr Kocoń.
Rozwój ośrodka na wyciągnięcie ręki
Piotr Kocoń zdradził nam, że chciałby rozbudować ośrodek i ma pomysły jak go ożywić. Oczekuje tylko zielonego światła od zarządcy terenu, którym jest gminna spółka. - AKWA ogłosiła na swojej stronie możliwość wydzierżawienia terenu, za co jestem im bardzo wdzięczny. Marnował się tam spory kawałek działki. Większa rozbudowa zależy od osób zarządzających ośrodkiem. Mam nadzieję, że pokazaliśmy co można zrobić wycinając krzaki przy jeziorze. Proszę sobie wyobrazić, co możemy zrobić opiekując się pozostałą przestrzenią i ile możemy zrobić na przykład w rok. Jeśli chodzi o mnie, to jestem gotowy kupić cały obiekt i zrobić z niego ośrodek pięciogwiazdkowy. Jeśli odpowiednie osoby dadzą nam szansę i dopuszczą młodą krew, zrobimy z naszego jeziora małe Mazury, które na pewno będą cieszyły się dużą popularnością - dodaje Piotr Kocoń.
Rozbudowa nie tylko lądu
- Do większego rozwinięcia naszej działalności potrzebujemy tylko zgody. Chciałbym urządzić miejsce nie tylko na lądzie, ale także postawić prawdziwą marinę z pomostami. Na pewno będzie się wyróżniała od pozostałych na jeziorze tym, że się nie rozpada. Brakuje nam mariny, z której będą mogli także korzystać goście spoza Nysy. Widzimy te kolejki przyjeżdżających ze skuterami i jachtami. Uważam, że powinni zostać na jeziorze przez cały sezon - dodaje Piotr Kocoń.
Foto: Bart Kaczmarek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Jest tylko jeden problem, echo niesie az do Kopernik, jest mega głośno na całym osiedlu Orzeszkowa/Lazurowa, Biała Nyska, Siestrzechowice, az po Koperniki. Jest to mocno uciążliwe. Dziwnym jest to, że taki "mały" lokal, tak głośno puszcza muzykę, której nie słychać za bardzo w kierunku Pola Namiotowego, a wszystko idzie w kierunku wiosek. Dodatkowo, trzeba pomyśleć nad zmianą ochrony, Pan TB, który stał już na bramkach chyba wszedzie, agresor. Szarpie i bije ludzi bez większego powodu. Tak nie zachowuje się ochrona w lokalach.
Zgadzam się ogrodzą cały teren łącznie z linią brzegową a potem płać krocie najchętniej to może wykupić całe jezioro
Ja mam to szczęście że mieszkam daleko od jeziora i mnie takie atrakcje dźwiękowe omijają swoją drogą jak będą większe imprezy to hałasu będzie co niemiara.
" Róbta co chceta"?? Reklama i patos, pieniądze i biznes. Nawijka i ściema niech nastrój nie pryska. Miraż przekazu ustawki zaczęte! Igrzyska, dla głupców igrzyska, igrzyska. Co jeszcze, co jeszcze, co dalej?
Czym tu się jarać.
ile ci zaplacili za ten artykul? Karwafa jestes zalosny ziom. Jedynie co mozesz to wybierac rodzynki z rowow
ja pomyslalabym na miejscu właściciela o poszerzeniu menu o jedzenie czy picie tym na pewno przyciągnie klientów bo niestety jest ubogie w ciągu dnia pustki za to w nocy od groma bo przyciągają ludzi glosna muzyka. nie ma możliwości zaśnięcia serce wali jak młot pneumatyczny na pewno nie jest to miejsce dla rodzin z dziećmi. spróbujcie spac na dyskotece. kpina i brak poszanowania ludzi ktorzy przyjechali odpoczac.
Proszę zaznaczyć grubą trzcionkæ.. artykuł sponsorowany.. Większość osób przyjeżdża wypocząć ,a nie słuchać dudnienia,,.. i jak to się ma do haseł dumnych NATURA,2000poza tym brak toalet z prawdziwego zdarzenia ,śmietniki przepełnione..jak narazie wszystko nastawione na wyciągnięcie kasy,a dewastacja terenu trwa. .
Frytki 8 zł droższych nie jadłam. Ceny zaskakują bo to nie Wrocek czy Warszawa. Fajnie ze coś się dzieje ale trzeba mądrego architekta żeby dobrze rozpracowac problem hałasu.Dbajmy o mieszkańców bo niedługo nikt tam nie przyjdzie.
No jasne hotel 5 gwiazdkowy ogrodzić najlepiej całe jezioro na reszcie Lini brzegowej zrobić dzikie dzierżawy utrudnić całkowicie dostęp do wody zwykłemu wędkarzowi' miejscowemu aby z dziećmi nie mógł pospacerować lub poleżakować bez drakońskich opłat. Tak to widzę prywata i tyle.
Już bez tej wątpliwej atrakcji nie było tam spokojnie wieczorami i nocami w okolicy. Pobliskie pola kampingowe i namiotowe zamienią się w pola jak pod Kostrzynem w trakcie festiwalu Owsiaka. Współczuję tym którzy sobie tam pobudowali ładne domki i chcieli wypoczywać po pracy. Kampingi i namioty zawsze można zwinąć i przenieść gdzie indziej i komuś innemu dać zarobić. Każdy kto chce wypocząć wyniesie się. Dyskoteka , alkohol, prochy kłócą się z naturą w tym miejscu i wypoczynkiem.
Masz racje w ostatnim zdaniu : piwo,wodka,prochy muzyka disco ze uszy rozrywa , no I ten bramkowy - walniety facet I chamowaty , co to ma byc ROZRYWKA ?
Przeczytawszy komentarze doszedłem do wniosku, że należy to miejsce omijać.
Byłam tam z rodziną w ubiegłym tygodniu i niestety musieliśmy się wyprowadzić 3 dni przed czasem, ponieważ o wypoczynku w okolicy tego miejca można zapomnieć...
Dzwiek niesie sygnal po tafli wody, to normalne zjawisko Muzyka to relaks dla ukladu nerwowego byle nie Disco Polo i Zenek M
a nikt nie pisze jak chcieli Drzewo wyciac co tam,stoi kolo lokalu
Na jezioro nasze NYSKIE Natura 2000, zjeżdzają sie skuterki, lodzie motorowe itp. jest taki hałas, ze zastanawiam sie jak ludzie nie mowiac zwierzeta, ptaki to wytrzymują. Jezioro Nyskie powinno być objete strefą CISZY bez łodzi spalinowych, bez dyskotek otwartych. Wal
Knajpa to jakiś krzak, paragony nie trzymają się kupy. Ceny lepsze niż w 5* hotelu w Kołobrzegu i pseudo menago nie znająca się na podstawach prawnych prowadzonej działalności.