Reklama

Czy zapadnie wyrok w sprawie śmierci studenta?

Nowiny Nyskie
15/10/2020 13:39

Pod koniec października przed Sądem Okręgowym w Opolu ma się odbyć kolejna (być może ostatnia rozprawa) w głośnym procesie 22-letniego Maćka Budulskiego z Nysy. Gotowy jest bowiem materiał, o który występowała obrona – „wyostrzone” nagranie z monitoringu przed nyskim marketem budowlanym, gdzie doszło do tragedii. 

Oskarżeni, ale zwolnieni
Przypomnijmy, że pod koniec października 2018 roku młody nysanin, student nyskiej PWSZ grał wraz z trzema kolegami w piłkę na parkingu nyskiego marketu budowlanego. W pewnym momencie grający zostali zaatakowani przez czterech pijanych mężczyzn: dwóch 19–latków (Patryka M. i Patryka D), 24-latka Vladyslava P. będącego obywatelem Ukrainy i 32-letniego Piotra G. Napastnicy byli uzbrojeni m.in. w metalowy kij, którym uderzono 22-latka.
Ochrona marketu wezwała policję. Funkcjonariusze na miejscu zdarzenia zatrzymali trzech napastników. Czwarty został ujęty następnego dnia. Okazało się, że to mieszkańcy Nysy. Pobity student trafił do szpitala, ale nie udało się go uratować. Zmarł 1 listopada.
Sąd Rejonowy w Nysie wydał wówczas decyzję o tymczasowym aresztowaniu wszystkich napastników. Proces w sprawie śmierci Macieja Budulskiego toczy się jednak przed Sądem Okręgowym w Opolu. Mężczyznom grozi do 10 lat więzienia. 21-letni dziś Patryk M. - poza pobiciem - jest oskarżony o składanie gróźb karalnych. Zdaniem prokuratury, celował do pokrzywdzonych z broni w twarz i groził, że ich zabije. Patryk D. - według śledczych - zadał śmiertelne ciosy kijem golfowym, Piotr G. miał pobić i dać młodszym kolegom broń, a Vladyslaw P. według prokuratury również brał udział w bójce. Mężczyźni przyznają się do tego, że brali udział w zdarzeniu, ale nie przyznają się do śmiertelnego pobicia.
Mimo że proces dotyczy śmierci młodego człowieka, na pierwszej rozprawie opolski sąd zdecydował, że cała czwórka oskarżonych może spędzić czas procesu na wolności. Za wyjście z aresztu wyznaczono bowiem kaucję i to w bardzo niskiej kwocie - 10 tys. zł dla trzech Polaków i 5 tys. zł dla Ukraińca. Rodzina zmarłego Maćka była tą decyzją zrozpaczona twierdząc, że na wolności oskarżeni mogą wpływać na zeznania świadków, a nie wszyscy wówczas zostali przesłuchani. Nie bez znaczenia były także emocje – zarówno oskarżeni jak i rodzina zmarłego Maćka mieszkają bowiem w Nysie i mogli spotkać się na ulicy twarzą w twarz. 
Pełnomocnik rodziny Maćka odwołał się od tej decyzji domagając się, aby mężczyźni do momentu ogłoszenia wyroku przebywali jednak w areszcie. Decyzja sądu o wypuszczeniu oskarżonych za kaucją została utrzymana jednak w mocy. W uzasadnieniu stwierdzono, że oskarżeni nie łamią warunków zwolnienia. Główny oskarżony zaczął chodzić do szkoły (i ją w międzyczasie ukończył). Jeszcze większego tragizmu sprawie dodaje fakt, że mama Maćka - będąc z zawodu nauczycielską - niegdyś uczyła Patryka D., który jest oskarżony o zadanie jej synowi śmiertelnych ciosów.

Kłamstwo, które miało tragiczne skutki
Na kolejnej rozprawie przedstawiono bodaj najważniejszy dowód w sprawie - zabezpieczony monitoring marketu, który zarejestrował atak na Macieja Budulskiego. Ani matka, ani ojciec chłopca nie byli w stanie obejrzeć tego nagrania. Zrobiła to tylko babcia chłopca Grażyna Budulska cały czas trzymając w rękach zdjęcie nieżyjącego wnuka. To właśnie w czasie tej rozprawy przesłuchano żonę Piotra G., która przyznała, że aby wymusić na mężu powrót do domu (!) wymyśliła historię o tym, że grupka mężczyzn rzuca kamieniami w ich mieszkanie i ubliża jej. To kłamstwo miało tragiczne skutki. - Wszystko wskazuje na to, że jedno pani kłamstwo spowodowało, że na ławie oskarżonych zasiadają cztery osoby, a jedna jest na cmentarzu – powiedział sędzia podczas rozprawy do żony oskarżonego.
W czasie jej trwania obrona oskarżonych starała się skierować sprawę na inne tory i udowodnić, że to nie główny oskarżony Patryk D. uderzył ofiarę kijem metalowym lecz… jeden z kolegów Maćka. 
Postawiono wniosek o ulepszenie nagrania monitoringu i obejrzenie go jeszcze raz - klatka po klatce. Na zakończenie ostatniej rozprawy przesłuchano młodego mężczyznę, u którego oskarżeni tamtego wieczoru pili alkohol. Na salę rozpraw doprowadzono go z aresztu. 
Ostatnia rozprawa w tym głośnym procesie odbyła się latem ubiegłego roku. Tak długa przerwa była spowodowana nie tylko epidemią, ale również analizą monitoringu, przygotowaniem „stop klatek”, by bez wątpienia można było stwierdzić kto zadał śmiertelny cios Maciejowi Budulskiemu.

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2020-10-15 20:02:34

    Dostaną w najlepszym razie po kilka lat, po połowie za dobre sprawowanie wyjdą. Za 3 lata będą balować po knajpach w Nysie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-10-15 21:53:04

    Za dużo ich było. Wszyscy bili, ale nie wiadomo kto przyczynił się do śmierci. Jest kamera a prokuratura bezradna. Ciekawe co by było gdyby nie kamery. Nikt by za nic nie odpowiedział. Nasz wymiar "sprawiedliwości" nie działa nawet jak ma przestępców na tacy. To jest straszne!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • gość 2020-10-23 00:43:36

    Każdy przyczynił się do śmierci. Proste

    • Zgłoś wpis
  • Wandzia - niezalogowany 2021-04-13 22:28:10

    Nie ważne kto to zrobił to samo z nimi zrobić i niech rodziny tych morderców jeszcze gorzej cierpią pozbawić ich wszystkiego

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-10-16 14:20:34

    Dwa lata mija, a winni tej tragedii cieszą się wolnością i korzystają z uroków życia. Wymiar Sprawiedliwości nie zdał egzaminu. Jakie to smutne.. Współczuję rodzinie, jak żyć wiedząc, że system zawiódł.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-10-23 00:16:07

    Dzisiaj większe prawa mają kryminaliści niż ofiary. Żyjemy w kraju w którym wspiera się patologię, prędzej skażą staruszka za kradzież cukierka niż za zbiorowe zabójstwo pod okiem monitoringu. Były marsze milczenia i zbieranie podpisów, a wygląda na to że sprawa i tak jest zamieciona pod dywan. Przykre, że przyszło nam żyć w takich czasach.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    marek 1 - niezalogowany 2020-11-17 10:15:36

    tutaj powinny byc kary minimum po 10 lat dla tych co brali udzial i minimum 20 lat dla bijacego

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Stefania - niezalogowany 2021-04-13 22:29:28

    10 lat ? Dożywocie !!!!!!!!!!!

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    RB - niezalogowany 2020-11-17 10:19:42

    kiedys ogladalem zdazenie w USA gdzie dziewczyna ktora zadzwonila tylko telefonem a brała udział w zorganizowanej grupie przestepczej , za to zadzwonienie w wyniku ktorej zginał człowiek dostała 20 lat

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • xxxx - niezalogowany 2021-04-14 08:35:07

    W Polsce jednak ta dzidzia będzie balować bezkarna po imprezach.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do