Reklama

Kto posprząta po śmieciowym interesie córki byłego burmistrza Nysy?

Nowiny Nyskie
28/09/2023 11:57

Kilka miesięcy temu zakończyła się wieloletnia batalia sądowa gminy Skoroszyce przeciwko szefowej firmy Skorpal odpowiedzialnej za przywóz i nielegalne składowanie odpadów przy ul. Łąkowej. Sukces gminy jest jednak połowiczny i wiele wskazuje na to, że teraz może dojść do innej batalii – na linii gmina – powiat, bo to władze starostwa – zgodnie z przepisami – powinny oczyścić teren przy Łąkowej. A koszt tego jest ogromny.

Historia bałaganu – dosłownie i w przenośni – który pozostawiła po sobie firma Skorpal ma już wiele lat, a problem – zarówno rzeczywisty jak i prawny nadal nie został rozwiązany. Przypomnijmy, że najpierw odpady w to miejsce (w latach 2004–2006) przywoziła firma Agda z Komprachcic, która miała koncesję na skup i przerabianie odpadów gumowych, głównie opon. Jej działanie zakończyło się wielkim pożarem hałdy (w październiku 2006 r.) – jednym z największych do jakiego doszło w naszym powiecie w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat.

W latach 2009-2011 przerabianiem odpadów w tym miejscu miała zajmować się z kolei spółka Skorpal, której szefowała córka byłego burmistrza Nysy z SLD.

Skorpal sprowadzał na miejsce kolejne setki ton, tym razem plastiku. Dzierżawca gminnego terenu wielokrotnie przekraczał dopuszczalny przepisami limit składowanych odpadów. Mieszkańcy Skoroszyc publicznie – czy to przez media, czy podczas sesji rady gminy i powiatu mówili, że obawiają się o swoje zdrowie. Władze Skorpalu zapowiadały, że usuną odpady, ale do dziś tak się nie stało. Nie dość, że w środku wsi powstała bomba ekologiczna to jeszcze firma nie płaciła gminie za dzierżawę terenu. Sprawa trafiła do prokuratury, do sądu, przeszła każdy możliwy szczebel postępowania administracyjnego. Z czasem okazało się, że firma nie ma majątku. Istnieją tylko formalnie i chociaż na tamten czas figurowała w rejestrze sądowym nie prowadziła żadnej działalności.

Gmina pozwała do sądu prezes Skorpalu, aby ta własnym majątkiem odpowiadała za finansowe luki spółki. Proces na tej linii toczył się od 2016 r. - najpierw przed sądem rejonowym, potem przed okręgowym, potem trafił do Sądu Najwyższego, by znowu wrócić do sądu okręgowego, stąd do rejonowego i potem do sądu okręgowego (na skutek drugiej apelacji gminy).

Kilka miesięcy temu właśnie przed sądem okręgowym gmina zawarła ugodę, w ramach której była prezes firmy miała jej wypłacić ratalnie 33,5 tys. zł. Przy tak olbrzymich kosztach wywozu śmieci z Łąkowej jest to wręcz kwota z kategorii „groszowych”. Orzeczono, że prezes Skorpalu nie może odpowiadać za finansowe zobowiązania spółki, bo nawet gdyby złożyła w odpowiednim czasie wniosek o upadłość to i tak brakowałoby z tej puli środków na uporządkowanie terenu. - W efekcie jedyne co nam zostaje to szukać pieniędzy na wywóz tych odpadów – mówiła podczas ostatniej sesji rady gminy wójt Barbara Dybczak. - Z przepisów wynika, że to starosta cofając pozwolenie na gospodarowanie odpadami – a dokonał tego - powinien wyegzekwować od spółki wywóz tych odpadów, czego nie uczynił – mówiła wójt.
Innymi słowy to starosta powinien wydać decyzje przymuszające, jeśli nie skutkują to wywieźć śmieci na własny koszt a potem dochodzić od firmy zwrotu poniesionych nakładów. - My jako gmina nie powinniśmy łożyć na ten cel jakichkolwiek pieniędzy – podkreślała wójt Dybczak dodając, że jest w tej sprawie umówiona na spotkanie ze starostą Andrzejem Kruczkiewiczem.

Wójt Dybczak dodała, że czarę goryczy przelał fakt, że w pierwszych latach obecnej kadencji samorządu powiat finansował wywóz pewnej puli odpadów, ale w ostatnim czasie nie przeznaczył na ten cel nawet złotówki (gmina również przeznaczała na to pewną pulę pieniędzy). Porównanie ilości wywiezionych odpadów do tych, które na to czekają ma się mnie więcej jak dom parterowy do wieżowca. Szacuje się bowiem, że koszt oczyszczenia terenu to… 2 mln zł. Jest to teren inwestycyjny gminy, co do którego ma ona plany.
Ze strony radnych gminy padło pytanie, co się stanie jeśli zapis o przeznaczeniu takiej kwoty znalazłby się w przyszłorocznym budżecie, ale radni nie zgodziliby się na jego przyjęcie. – Na początku tej kadencji otrzymałam obietnicę wywiezienia odpadów w całości, za jednym razem. Wyczerpałam wszelkie możliwości – stwierdziła wójt dodając, że może zwrócić się o rozwiązanie sprawy np. do Najwyższej Izby Kontroli.


 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    guła - niezalogowany 2023-09-28 13:27:58

    Pamięcie ? Ojciec złom z ZUP-u , córka śmiecie !!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    czytelnik - niezalogowany 2023-09-28 15:27:12

    ...." córka byłego burmistrza"... Którego , pytam którego ? Miej odwagę redaktorze i doprecyzuj ten artykuł !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    czytelnik - niezalogowany 2023-09-28 15:34:12

    ...." córka byłego burmistrza"... Którego , pytam którego ? Miej odwagę redaktorze i doprecyzuj ten artykuł !

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Romek - niezalogowany 2023-09-29 11:34:54

    Burmistrzem był tylko jeden ,,czerwony" !!! (wcześniej naczelnikiem)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    :-) - niezalogowany 2023-09-29 15:13:04

    Polecam inwestorom tereny położone na wschód od byłej garbarni, obecnie Asko Papier. W ziemi zalegają tam dziesiątki, jeśli nie setki ton odpadów garbarskich. Prawdziwy ekologiczny miód. :-)

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do