
Groźny incydent na psim wybiegu w Nysie. W minioną sobotę wieczorem nieznany mężczyzna wpuścił tam dwa swoje psy i kazał atakować inne. W tym czasie w środku byli ludzie, w tym dzieci.
Ludzie byli przerażeni. W środku ze swoimi pupilami były w tym czasie osoby dorosłe i dzieci. – Pieski biegały i bawiły się. Nagle pojawił się mężczyzna z dwoma owczarkami niemieckimi, który szedł w stronę wybiegu i coś krzyczał – relacjonuje osoba, która przebywała w tym czasie na terenie dla psów przy ul. Mickiewicza. – Otworzył furtkę i wpuścił psy, choć ludzie prosili go, żeby tego nie robił, bo psy muszą się oswoić ze sobą. Nagle krzyknął do nich: „Atak!”. Ludzie zaczęli krzyczeć, dzieci piszczały i wszyscy zaczęli uciekać z wybiegu, bo bali się pogryzienia – mówi nysanin.
Nasz rozmówca zadzwonił na numer alarmowy 112 i powiadomił policję. – Policjanci przybyli na miejsce, ale nie interweniowali, bo osoba zgłaszająca ją odwoła – informuje Karol Brandys, rzecznik opolskiej policji.
- To nieprawda, nie odwoływałem interwencji. Cała sytuacja była bardzo niebezpieczna, a agresywny mężczyzna z dwoma niebezpiecznymi psami stanowił ogromne zagrożenie dla ludzi – komentuje zbulwersowany świadek wydarzeń na wybiegu dla psów.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To jakieś naciągane jest. Znam tego młodego człowieka, nie raz Go spotykałem w parku, gdy wyprowadzałem swojego labradora. Te jego dwa owczarki to jeszcze szczeniaki. Jeden 2 lata, drugi trochę ponad rok i nigdy nie były agresywne, zawsze się witały normalnie i tylko zachęcały mojego Topika do zabawy, ale on już ma 10 lat to nie bardzo chciał. Za to słyszałem negatywną opinię od koleżanki z Kasprowicza o jak to Ona zabawnie nazwała: "Gangu Yoreczków". Chodzą babki w grupie zawsze, siedzą i plotkują. Pogoniły w wakacje jej wnuka, bo jego golden jest tu pierwszy raz i ich psy się boją. Przecież to publiczne miejsce, każdy może przyjść i skorzystać. Ale cóż, na wrednego nie ma sposobu.
Co do tych owczarków to nie wiem nic. Ale ten Gang, jak to Pan nazwał, to rzeczywiście grupka wrednych bab. Bywam tam czasami, a one w ogóle nie zwracają uwagi na te swoje psy. Mój kundelek ma prawie 17 lat i on tam bardziej wąchać przychodzi, a ich psy są natarczywe i tylko wkurzają mojego Cygana. Kiedy zwróciłem uwagę jednej z nich, to powiedziała, że się nic nie dzieje przecież. Ale jakby Cygan ugryzł jej psa, to pewnie kolegium bym dostał, bo one zawsze w czwórkę przynajmniej, a ja sam. To wiadomo, że nikt mi później, nie uwierzy.
Trzymają groźne psy.Po co i na co i to jeszcze dwa.Miejsce jest ale dla spokojnych psów i spokojnych właścicieli.Trzymaja w domu,uciekają a potem ludzi i inne psy atakują.Kolo mojego domu właścicielka nie mogła zapanować nad młodym pitbulem,który atakował psa za ogrodzeniem.Masakra,gdyby nie mąż udzielił pomocy.Przewalal ja.A gdyby szło dziecko?
W ogóle to mamy nadmiar sodomistów!
Psiarze to podludzie. I zbierajcie sraki po swoich pupilach, pacany!
Ja zbieram
Ale czemu na temat interwencji w Nysie wypowiada się rzecznik Komendy Wojewódzkiej z Opola, a nie rzecznik Komendy Powiatowej w Nysie: asp. sztab. Magdalena Mazurek lub jest zastępczyni: mł. asp. Agnieszka Huczek. Przecież jak się dzwoni z Nysy na 997, to się zgłasza oficer dyżurny w Nysie. A jak dzwonisz na nr alarmowy 112 to też cię przełączą do oficera w Nysie. Dyspozytorzy pod nr 112 nie wysyłają patroli, a jedynie kontaktują się lub przełączają do odpowiednich jednostek terenowych, a na pewno nie od razu Komendę Wojewódzką. Ktoś tu się za dużo naoglądał serialu "112 Numer Alarmowy" czy coś podobnego. Oj Kłamczuszek z tego naszego Redaktora.
Na poczatku myslalem ze to ktos broni tych owczarkow. Ale rzeczywiscie... Poprzednie artykuly nowin nyskich: Ze starszym mezczyzna nie bylo kontaktu, Auto wjechalo w budynek osp, Z nozem za konkubina, 2,5 tysiaca za jazde zygzakiem, Corka nie mogla wejsc do mieszkania matki, Pijany chcial skoczy z mostu, Wsi niewesola, czyli oko i ucho wielkiego brata i tak dalej.... Zawsze kiedy dzieje sie cos, co wymaga interwencji policji w nyskim powiecie to wypowiadaja sie nyskie policjantki/rzeczniczki, a tu nagle rzecznik komendy wojewodzkiej, choc nikt pogryziony, zaden piesek ani inny. Ale co tam przeciez wspaniale nowiny nyskie wszystko krytykuja, tylko cicho siedzialy jak nysa rzadzil redaktor naczelny i wlasciciel nowin pan swietej pamieci sanocki. Pewnie moj post zniknie szybko bo zlamalem jakis przepis. Gowniana gazeta i portal podlegla jednej mysli i opcji politycznej na szczescie juz kompletnie w ciemnej dupie bo normalni nysanie i tak wam nie wierza. Chwala wolnej i prawdziwej prasie