Prokuratura Rejonowa w Nysie skierowała do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania przeciwko radnemu Forum Samorządowego, który próbował wyłudzić "bon wychowawczy". Złożył wniosek o nyskie 500+, choć formalnie jest mieszkańcem gminy Kamiennik i wiceprzewodniczącym tamtejszej rady. Mieszka i pracuje jednak w Nysie.
Chodzi o Mariusza K. któremu prokuratura przedstawiła zarzut usiłowania wyłudzenia świadczenia pieniężnego w ramach "Bonu wychowawczego", wypłaconego przez gminę Nysa w comiesięcznej kwocie 500 zł.
Prokuratura zrobiła jak chciał podejrzany
Jak poinformował nas w marcu Sebastian Biegun, szef nyskiej prokuratury, podejrzany przyznał się do popełnionego czynu. Sam radny tłumaczył, że nie chciał niczego wyłudzić, a cała sprawa to wynik błędu. - Sprawa jest błaha i zostanie umorzona - twierdził Mariusz K. W ubiegłym tygodniu okazało się, że nyska prokuratura zrobiła tak, jak przewidywał podejrzany (skąd wiedział?). - Prokuratura Rejonowa w Nysie skierowała w tej sprawie do sądu wniosek o warunkowe umorzenie postępowania na podstawie art. 336 kpk - poinformował nas prokurator Biegun. Nie podał nam jednak uzasadnienia takiej decyzji, zasłaniając się tym, że sprawa trafiła już do sądu i to sąd, wg prokuratora powinien odpowiadać na pytania w tej sprawie.
Wina sprawcy jest niesporna
Zgodnie z prawem sąd może warunkowo umorzyć postępowanie karne, jeżeli wina i społeczna szkodliwość czynu nie są znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budzą wątpliwości, a sprawca był niekarany za przestępstwo umyślne. Oznacza to, że choć wina sprawcy jest niesporna, to dzięki umorzeniu nie będzie on skazanym, a tym samym nie straci mandatu radnego. Tu zaś pada pytanie o społeczną szkodliwość czynu, którego dopuścił się radny, a nie zwykły obywatel. Od osób pełniących funkcje publiczne wymaga się jednak wyższych standardów, tym bardziej że są też inne wątpliwości. Pełni on funkcję radnego Kamiennika, choć mieszka i pracuje na co dzień w Nysie. Ustawa o samorządzie gminnym mówi wyraźnie, że radny musi być mieszkańcem gminy, w której został wybrany. I nie chodzi tylko o zameldowanie, ale o faktyczne miejsce zamieszkania. Gdyby była nim gmina Kamiennik, to radny nie złożyłby wniosku o nyski bon wychowawczy, który należny jest tylko mieszkańcom gminy. Radny miał przyznać w śledztwie, że nakłonili go do tego koledzy z Forum Samorządowego, którego szefem jest sekretarz Nysy Piotr Bobak.
Mariusz K. jak Arkadiusz Sz.
Biorąc pod uwagę fakt, że Mariusz K. przyznał się do próby wyłudzenia, a także pełnioną przez niego funkcję, trudno uznać, że szkodliwość społeczna czynu jest mała. Poza tym dla polityka, czy w tym przypadku samorządowca, to właśnie wyrok karny jest największą karą, bo zabrania mu on sprawowania funkcji publicznych. Warunkowe umorzenie to taka kara bez kary.
W tym miejscu przypomina się sprawa Arkadiusza Sz. Radnego PiS i byłego doradcy wojewody opolskiego. Nyska policja przyłapała go na tym, że jeździł samochodem nie posiadając od lat ważnego prawa jazdy. Prokuratura również w jego przypadku złożyła wniosek o warunkowe umorzenie postępowania. Sąd w Nysie nie zgodził się jednak na to, a następnie skazał byłego polityka PiS na pół roku więzienia w zawieszeniu na 2 lata. W sprawę zaangażowało się jednak Stowarzyszenie "Prawo nad drodze".
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciekawe czy sąd i inni byłby łaskawy tak dla zwykłego obywatela śmiem wątpić
https://radio.opole.pl/100,390776,radny-podnyskiej-gminy-z-prokuratorskim-zarzutem
Jemu się ten bon należy. On mieszka w Nysie. Nie może natomiast jako mieszkaniec Nysy być radnym w Kamienniku.
Ewidentnie ograniczona jest zdolność, miejscowej prokuratury do penalizacji czynów zabronionych, miejscowego establiszmentu.