
Po wywieszeniu przez szkoły ponadpodstawowe list kandydatów przyjętych do szkół w powiecie nyskim rozmawiamy z naczelnikiem Wydziału Oświaty Starostwa Powiatowego w Nysie - Kazimierzem Darowskim.
- Panie naczelniku, czy jesteśmy już ostatecznie po naborze do szkół ponadpodstawowych?
-Kandydaci muszą jeszcze dokonać potwierdzenia przyjęcia do określonej klasy w szkole i oczywiście dostarczyć dokumenty. Po tym będą oni oficjalnie przyjęci do szkoły.
- A jak wygląda nabór do szkół prowadzonych przez powiat w Nysie?
- Zaskakująco mamy więcej kandydatów niż to wynikało z danych demograficznych. Kandydatów powinno być ok. 1000. Natomiast w pierwszej preferencji wyboru złożono 1007 podań, a przecież mamy inne szkoły na terenie powiatu nyskiego - w Otmuchowie, Diecezjalne w Nysie i stowarzyszeniowe w Głuchołazach.
Do naszych szkół mieliśmy przygotowane ok. 900 miejsc. Okazuje się, że mamy dużo chętnych spoza terenu naszego powiatu. Z województwa opolskiego mamy 107 kandydatów - z powiatów ościennych oraz spoza województwa - 25, co daje razem 133. Mieliśmy więc więcej kandydatów, niż planowaliśmy.
- A jak przedstawia się nabór do niektórych placówek nyskich?
- Ta duża liczba kandydatów spowodowała dużą liczbę kandydatów do klas w Carolinum, do licem w Rolniku. W związku z tym mogliśmy swobodnie zwiększyć liczbę klas w Carolinum, tym bardziej że do jednego oddziału było aż 70 chętnych! W związku z tym otworzyliśmy tam dwa duże oddziały - więc jest w szkole o 1 odział więcej. Zmuszeni byliśmy również do zwiększenia liczby miejsc w oddziałach klasowych z 24 do 30. Było to również podyktowane dużą liczbą kandydatów z bardzo dobrą punktacją. Oba nasze licea będą więc miały klasy bardziej liczne. Bardzo dobrze wypadło liceum plastyczne. Tam planowaliśmy jeden odział, ale mieliśmy 32 kandydatów i powstały dwa nowe oddziały.
- Jeśli chodzi o Nysę, to pozostałe szkoły planowany nabór też zrealizują. Nastąpią tylko pewne przesunięcia między kierunkami kształcenia. Nie do wszystkich zawodów byli chętni i zmuszeni byliśmy je zamknąć. Zwiększyliśmy natomiast liczbę miejsc w innych oddziałach gdzie było więcej chętnych.
Tak na przykład w Rolniku w zawodzie - rolnik nie było chętnych! Podobnie w zawodzie - technik technologii żywności. Natomiast dużo więcej chętnych było w zawodzie informatyk i technik programista. Były zaplanowane połówkowe oddziały, a zwiększyliśmy je do pełnych. Naszą bolączką jest to, że od dłuższego czasu w placówkach prowadzonych poza Nysą ten nabór wygląda nieciekawie.
- Czy nie obawiacie się państwo jako organ prowadzący szkoły, że zwiększając liczbę uczniów w oddziałach możecie mieć problemy z obostrzeniami pandemicznymi w nowym roku szkolnym?
- Rzeczywiście, założenie jest takie, aby było mniej osób w klasie ale to akurat nie ma tak istotnego znaczenia na możliwość ewentualnego zakażenia się. Będziemy starali się zachować wszystkie obostrzenia jeśli chodzi o zachowanie bezpieczeństwa, w tym dezynfekcji, przemieszczania się w szkole itp. Myślę, że do rozmowy na ten temat będziemy mogli wrócić na początku roku szkolnego.
- A jak jest z naborem w Głuchołazach?
- Jeśli chodzi o Głuchołazy, to biorąc liczbę absolwentów szkoły podstawowej - 158 zaplanowaliśmy w Zespole Szkół po jednym oddziale technika informatyka, hotelarstwa i jeden oddział liceum i szkoły branżowej. Niestety, do liceum ogólnokształcącego nie mieliśmy chętnych, więc "zamknęliśmy" ten oddział.
W zawodzie technik informatyk mamy 11 kandydatów a w zawodzie technik hotelarstwa 15.
W szkole branżowej jest 20 chętnych i może jeszcze kilka osób zgłosi się, ponieważ kandydaci do tej szkoły nie śpieszą się ze składaniem podań.
Nie mam natomiast informacji jak wygląda sprawa naboru do Niepublicznego Liceum Ogólnokształcącego w Głuchołazach.
Dziękuje za rozmowę i życzę udanego nowego roku szkolnego.
Rozmawiał Leszek Indyk
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie