
Przed Sądem Rejonowym w Nysie rozpoczął się proces radnego Antoniego Hasenbecka. Miał on na sesji rady miejskiej znieważyć wiceburmistrz Nysy Elwirę Ślimak. Użył cytatu z filmu: Gdyby głupota umiała latać, wznosiłaby się pani jak gołębica”. Antoni Hasenbeck uważa, że sprawa ma charakter polityczny i władze Nysy próbują w ten sposób zamknąć usta opozycji.
Do zdarzenia doszło podczas burzliwej sesji rady miejskiej w sierpniu 2024 r. To po niej zawiadomienie o przestępstwie złożył Kordian Kolbiarz, burmistrz Nysy. Akt oskarżenia skierowała do sądu Prokuratura Rejonowa w Nysie. Przestępstwo miało polegać na znieważeniu Elwiry Ślimak jako funkcjonariusza publicznego w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Radnemu PiS grozi za to grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. W przypadku skazania może mu też grozić utrata mandatu radnego.
- Nie było moim zamiarem obrazić kogokolwiek, moja wypowiedź była sprowokowana wypowiedzią pani wiceburmistrz, szczególnie uwagami pod adresem radnych opozycji - co mogą, czego nie mogą, najlepiej żeby słuchali wskazówek pani wiceburmistrz. Powiedziałem, że to radni mają mandat wyborczy i pełnią funkcję ustawodawczo-kontrolną, a nie pani wiceburmistrz. Kończąc wypowiedź spojrzałem w jej stronę i zauważyłem szyderczy uśmiech pod nosem i lekceważące spojrzenie w moim kierunku. Nie było to pierwszy raz. Wtedy zacytowałem tekst z filmu czeskiej produkcji "Szpital na peryferiach", ale nie dokończyłem go, bo przerwała mi przewodnicząca rady - mówił przed sądem Antoni Hasenbeck, który nie przyznał się do winy.
Przekonywał, że złożone przeciwko niemu zawiadomienie ma charakter polityczny. - Zostało wykorzystane przez pana burmistrza i panią burmistrz do tłumienia krytyki radnych, tym bardziej że jestem w opozycji do burmistrza i nie zgadzam się z wieloma sprawami dotyczącymi inwestycji, gospodarki, organizacji - przekonywał.
Wiceburmistrz Elwira Ślimak, która w sprawie ma statut pokrzywdzonej, zeznała, że czuje się upokorzona i znieważona słowami wypowiedzianymi przez radnego Hasenbecka. - Powiedział, wprost można powiedzieć, że jestem głupia - nie kryła przed sądem. Przekonywała, że osoba publiczna jaką jest radny nie może obrażać innej osoby publicznej. - Nie musimy się ze sobą zgadzać, możemy się spierać na argumenty ale nie możemy się obrażać. To jest jedna, jedyna sytuacja, którą ja pamiętam gdzie radny obraził drugiego funkcjonariusza publicznego - mówiła.
Radny Hasenbeck przypomniał natomiast, że to ze strony radnych formacji, którą reprezentuje pani wiceburmistrz dochodziło nie tylko do słownych, ale fizycznych ataków na opozycję. Wspomniał o ataku na Sławomira Siwego, którego próbował uderzyć radny Łukasz Bogdanowski, a radny Marian Butor groził, że go zabije.
Radny Hasenbeck na sali rozpraw przeprosił za swoje słowa, ale wiceburmistrz ich nie przyjęła. Stwierdziła, że radny miał na to rok i nie zrobił tego. Kolejna rozprawa odbędzie się w lutym 2026 r.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Komuś tu bardzo władza uderzyła do głowy i ma się za nie wiadomo co, wredne, chamskie babsko czeszace nasza kasę całymi garsciami i nie mające w tym wstydu i honoru za grosz, pusto bardzo pusto w głowie, no ale mamy to co mamy. Z politowaniem oglądam występy p. Elwiry na sesjach rady miejskiej, obraz całkowitego upadku moralnego aż razi w oczy i te jej teksty, godne Oskara, panie chroń przed takimi miernot ami. Pozdrawiam serdecznie
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Rozumcie jeden życie kręci się wokół Chuja-Dupy i pieniędzy i kto kogo bardziej wychuja -Pamiętajcie o tym. Nie ma już normalnych relacli między ludźmi,nie ma koleżeństwa w pracy, każdy gra pod siebie i jeden przed drugim pokazówka że jest lepszy. PIENIĄDZE ZNICZYŁY LUDZI!!!
Cytat z czeskiego filmu Szpital na peryferiach, to mówi chyba doktor Cwach do pielęgniarki.