
Mieszkańcy skarżą się na dzikie zwierzęta, które zadomowiły się na „starym” cmentarzu komunalnym w Nysie. Sarny, bo o nich mowa nie tylko budzą lęk, ale też zjadają kwiaty przynoszone przez bliskich na groby zmarłych. - Dlaczego zarządca cmentarza nic z tym nie robi? - pytają nysanie.
Sarny na największej nyskiej nekropolii widywane są już od kilku lat. Najpierw pojawiały się tam tylko zimą, szukając pożywienia. Obecnie można je tam spotkać przez wszystkie pory roku. - Ludzie wydają ogromne pieniądze na kwiaty, którymi dekorują groby. Zdarza się, że na drugi dzień już ich nie ma, bo zostały zjedzone przez sarny – denerwuje się Grażyna Stachowiak, która niedawno pochowała męża. - Po różach na jego grobie zostały tylko łodygi – dodaje. Podkreśla, że zwierzęta, choć dzikie nie boją się ludzi i nie uciekają na widok człowieka. - Ja za to się ich obawiam. Administracja, która bierze niemałe pieniądze za miejsce na cmentarzu powinna coś z tym zrobić – podkreśla. Kobieta mówi, że była ze skargą w biurze cmentarza, ale usłyszała, że nic nie można z tym zrobić, bo sarny przeskakują przez płot. Pani Grażyna to nie jedyna osoba, która skarży się na obecność dzikich zwierząt na cmentarzu. - Kiedyś to może i było zabawne, że sarny się tam wprowadziły.
O to, co zarządca cmentarza robi lub zamierza zrobić z tym problemem, zapytaliśmy nyski Ekom. „Sytuacja z dziką zwierzyną została zgłoszona odpowiednim służbom i instytucjom, w celu podjęcia konkretnych działań w zakresie zapobiegania w czasie obecnym oraz na przyszłość wystąpienia danej zwierzyny na terenie cmentarza”, poinformowała nas Daria Muszyńska z PGK EKOM Nysa. Jednocześnie firma tłumaczy, że dzikie zwierzęta na teren cmentarza przedostają się „tylko i wyłącznie” przez bramy wejściowe, które są otwarte. „Pozostały obszar cmentarza jest ogrodzony w całości i nie ma innej możliwości, aby dzika zwierzyna mogła się na jego teren przedostać” - podkreśla przedstawicielka Ekomu. Dodaje, że otwarte bramy są dużym udogodnieniem dla rodziców z wózkami dziecięcymi oraz też osób poruszających się na rowerach. „Nadmienię fakt, iż brama nie jest otwarta bezpośrednio na oścież, a dostosowana do szerokości przejścia czy też przejazdu dla poszczególnych środków transportu” wyjaśnia Daria Muszyńska.
Przy okazji informuje, że Ekom przygotowuje się do modernizacji ogrodzenia w celu zwiększenia zabezpieczenia cmentarza m.in. przed dziką zwierzyną. „Zamontowany zostanie również mechanizm domykający obecne bramki, co utrudni przedostanie się dzikiej zwierzyny na teren cmentarza” - zaznacza.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sarny budzą lęk? Ha,ha dobre.
Dziwne? Niektórzy boją się własnego cienia.
Sarnom żałują
Jakim trzeba być dzbanem, żeby porównywać sarny do hien...
no ale co będzie jak sylwia spurek się o tym dowie.............
Profesjonalizm w pełnej krasie... Zgłoszono odpowiednim instytucjom i co, koniec?