
Nasza redakcja dotarła do dokumentu, który jednoznacznie potwierdza, że starosta nyski z PiS chciał odwołać swojego zastępcę, również z PiS. Wniosek w tej sprawie Andrzej Kruczkiewicz podpisał w piątek, na dwa dni przed sesją w sprawie swojego odwołania.
Nie jest już tajemnicą, że w nyskim PiS-ie jest konflikt pomiędzy frakcją Solidarnej Polski, a rdzennym PiS-em. Z tą pierwszą związany jest Jacek Chwalenia, który nie jest tolerowany przez tych drugich. Inaczej, to on byłby starostą nyskim, a nie bliżej nikomu nieznany Andrzej Kruczkiewicz. Starosta miał być przeciwwagą dla Chwaleni, który z trudem jest tolerowany w szeregach partii Jarosława Kaczyńskiego. Wicestarostą został tylko dlatego, że powiatowa koalicja wisiała na jednym głosie. Działacze PiS nie przewidzieli jednak, że starosta wszystkie decyzje będzie konsultował z Chwalenią, a nie z władzami partii. Sytuacja nabrzmiała do tego stopnia, że staroście postawiono ultimatum - albo odwołuje Chwalenię albo sam zostanie odwołany. Andrzej Kruczkiewicz ugiął się i w piątek 6 grudnia podpisał wniosek o odwołanie swojego zastępcy. W niedzielę 8 grdudnia jednak już go wycofał, a następnie... trafił do szpitala.
Kolejna próba odwołania starosty odbędzie się 31 grudnia, czyli w Sylwestra, podczas sesji Rady Powiatu.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
no i chłopaki z pisu za łby sie biora ale coz takie mozgi w naszym kraju rzadza ,takowych ten nareod wybral , byle kasa sie zgadzala , niech wraca ten pajac w kapeluszu to bedzie znowu weolo , burak w gumowcach to zawsze cos na nyskich salonach a nie w sliwickiej oborze