
We wtorek w niemieckiej klinice odbyła się operacja serca młodego mieszkańca Nysy Tomka Grabowskiego. Uczeń szkoły podstawowej nr 1 zmaga się z wrodzoną chorobą. Ratunkiem dla niego była zagraniczna operacja. Lekarz, który go operował powiedział, że to że się udała to był cud.
Początkowo operacja chłopca miała się odbyć 4 listopada - była to data wyznaczona przez klinikę w Munster. 30 października rano pobrano od Tomka wymaz potrzebny do przyjęcia na oddział. W pewnym momencie pani Monika, mama Tomka, otrzymała od pielęgniarki informację, że tego dnia nie zostaną przyjęci. Pani Monika nazajutrz miała zaś zadzwonić w celu ustalenia kolejnego terminu.
Kolejne – już to skutkujące zabiegiem – przyjęcie na oddział wyznaczono Tomkowi na poniedziałek 7 listopada. Mama z synkiem zameldowali się w związku z tym w hotelu nieopodal szpitala, który jest przeznaczony dla rodzin pacjentów i z niecierpliwością czekali na przyjęcie i oczywiście operację, która odbyła się we wtorek 8 listopada.
Mama chłopca poinformowała po jej zakończeniu, że operacja trwała ponad 7 godzin i zakończyła się sukcesem.
„Była trudniejsza, niż przewidywano, ale powiodła się. Profesor powiedział, że to był cud i to jest najważniejsze. Bardzo dziękujemy Wszystkim za wsparcie i dobre słowo – napisała pani Monika.
Ratująca życie Tomka operacja serca była niemożliwa do przeprowadzenia w kraju. Jej koszt to ponad 200 tys. zł, które udało się zgromadzić dzięki zaangażowaniu wielu ludzi, którzy wzięli udział w licytacji internetowej i zorganizowali imprezę charytatywną – w tym Szkoły Podstawowej nr 1 w Nysie, do której w tym roku zaczął uczęszczać Tomek.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie