Reklama

77 rocznica operacji „Lawina”. W uroczystości wzięła udział córka "Bartka"

Nowiny Nyskie
11/09/2023 14:37

W sobotę 9 września w dawnym majątku ziemskim Scharfenberg nieopodal Malerzowic Wielkich, w 77 rocznicę operacji „Lawina” upamiętniono zamordowanych tam przez UB oraz NKWD żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych z oddziału kpt. Henryka Flame ps. „Bartek”. 

Zebranych przywitała dr Iwona Demczyszyn, naczelnik delegatury Instytutu Pamięci Narodowej w Opolu. Podkreśliła, że Malerzowice Wielkie jak również Stary Grodków, to dwa miejsca, niezwykle ważne na mapie Opolszczyzny w powiecie nyskim, które łączy tragiczna historia. To tutaj bowiem we wrześniu 1946 r. podstępem zostali zwabieni żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych a celem operacji była całkowita eliminacja żołnierzy z oddziału „Bartka”. W tym bowiem miejscu strzałem w potylicę, tak jak w Katyniu, w nocy z 6 na 7 września 1946 r. z premedytacją brutalnie zamordowano pierwszą grupę około 30 partyzantów a ich ciała zakopano w zbiorowym dole. Mieli zostać zapomniani na zawsze, ale dzięki IPN-owi odzyskali swoje miejsce w historii jak również imiona i nazwiska.  W uroczystościach udział wzięli m.in. profesor Krzysztof Szwagrzyk, wiceprezes IPN oraz dyrektor Biura Poszukiwań i Identyfikacji, wójt gminy Łambinowice Tomasz Karpiński, burmistrz gminy Tułowice Andrzej Wesołowski, rodziny pomordowanych z córką „Bartka” Alicją Reinhrad-Flame, członkowie Regionalnego Stowarzyszenia Miłośników Historii i Wojskowości im. rtm. Witolda Pileckiego „Kryptonim T-IV” jak również okoliczni mieszkańcy. 

Następnie głos zabrał profesor Krzysztof Szwagrzyk, który przypomniał zgromadzonym tragiczną historię sprzed 77 lat. To w Warszawie, w siedzibie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, z udziałem sowieckich służb specjalnych wymyślono, zaplanowano a następnie zorganizowano jeden z największych mordów w powojennej Polsce – operację „Lawina”. Zrobiono tak jak zaplanowano. Partyzantów wywabiono z miejsca skąd pochodzili, gdzie walczyli, pod pretekstem przerzutu na Zachód. Przewieziono ich do pałacu stojącego pośrodku lasu i zamordowano. Przez wiele lat prawda o tym mordzie była znana tylko wąskiej grupie ludzi, była to bowiem ściśle zachowywana tajemnica państwa. Aż w roku 1990 jeden z oprawców ujawnił swój udział w mordzie. Opowiedział o pewnej posiadłości na Opolszczyźnie oraz to, co wydarzyło się tam wiele lat temu. Mówił, że przywieziono tam grupę około 30 partyzantów, którym podano środki nasenne, następnie zabito strzałem w tył głowy a ciała wrzucono do wcześniej przygotowanych dołów. Natomiast w 2012 r. pracownicy IPN-u odkryli szczątki ludzkie. Na podstawie badań genetycznych udało się ustalić ich dane. I Ci, którzy mieli pozostać na wieki anonimowi odzyskują swoje imiona i nazwiska. To Władysław Nowotarski ps. „Lotny” oraz Karol Talik, ps. „Ryś”. Profesor obiecał również, że jeszcze w tym roku zostaną podane kolejne imiona i nazwiska pomordowanych w tym miejscu. Dodał również, że zbrodnię w Scharfenbergu trzeba traktować na równi z tą w Starym Grodkowie jak i tą w Barucie koło Jemielnicy. Zaręczył również, że w najbliższym czasie miejsce to zostanie godnie upamiętnione, zostaną zaznaczone miejsca, w których znaleziono ciała oraz te, w których spalono rzeczy osobiste. Bowiem musi to być miejsce narodowej pamięci jak również miejsce edukacji. Następnie pod krzyżem umiejscowionym na kopczyku złożono wieńce, kwiaty oraz zapalono znicze.
  
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Młody - niezalogowany 2023-09-12 09:12:51

    Walczyli za wolną Polskę. Cześć ich pamięci.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • pamiętamy !!! - niezalogowany 2023-09-13 22:41:11

    "Młody" zapraszam w okolice Bielska-Białej i porozmawiania z ludźmi starszymi, którzy jeszcze pamiętają co zrobił "Bartek". Ten bandyta nie jest wart wspominania i żadnego mu oddawania czci.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do