Reklama

Bitwa o prawdę historyczną. Jedwabne, Białystok, Auschwitz

Nowiny Nyskie
25/07/2021 12:38

Mówimy – nadzieja umiera ostatnia, a co jeśli nie ma nadziei? Zadaję sobie to pytanie w kontekście lipcowych rocznic pogromów żydowskich (Białystok, Jedwabne) i wizyty w Muzeum Auschwitz-Birkenau. Dwa pogromy, jeden obóz i nadzieja, że Polska wygra tę wojnę o prawdę, którą toczymy.

Białystok / Jedwabne
„Jedwabne” to dzisiaj fundament, na którym wznosi się oskarżenie Polaków o współudział w zbrodniach niemieckich na Żydach. Ekshumacja mająca wyjaśnić przebieg i ustalić odpowiedzialnych, została przerwana pod naciskiem Gmin Żydowskich i do dzisiaj wersja oficjalna głosi, że ok. 40 Polaków uzbrojonych w kije i widły zagnało do stodoły ok. 340 żydowskich sąsiadów i spaliło ich żywcem. 
Lustrzanym przykładem pogromu polegającego na zagnaniu żydowskiej społeczności na miejsce całopalenia, był przeprowadzony przez Niemców kilka dni wcześniej, w nieodległym Białymstoku pogrom dwóch tysięcy Żydów spalonych w synagodze. Technicznie, bez otoczenia kordonem całej dzielnicy (całej miejscowości w przypadku Jedwabnego), bez uzbrojonych żołnierzy, zaganianie setek ludzi w jedno miejsce byłoby w ogóle niemożliwe. Tym bardziej spontanicznie – jak twierdzą oskarżyciele Polaków.

Auschwitz-Birkenau
Wczesnym rankiem 13 lipca wraz z dwoma przyjaciółmi odwiedziłem niemiecki obóz zagłady Auschwitz-Birkenau. „Polski obóz śmierci”, jak mawiają o tej fabryce śmierci Niemcy, Amerykanie (np. prezydent Barack Obama), a nawet Żydzi. Wszystko, absolutnie wszystko, co tam zostało zaplanowane, zbudowane, wykonane i zrobione jest niewyobrażalne, a jednak się działo w realnym świecie. Jak to było możliwe? Jak!? Jakim sposobem tysiące ludzi prosto z rampy kolejowej wchodziło do komory gazowej, by zostać przetworzonymi na surowce i pył wrzucany do rzeki, aby nie został po nich żaden ślad na Ziemi. Odpowiedź brzmi: kłamstwo. Wszystko opierało się na dobrze zorganizowanym kłamstwie. Po rozbudowie obozu Auschwitz o część Birkenau i wybudowaniu krematoriów nr II i III, o dobowej przepustowości 2000, większość ludzi nie miała pojęcia gdzie przyjechali i co się z nimi stanie. Mężczyźni na prawo („łaźnia” i krematorium nr III), kobiety i dzieci na lewo („łaźnia” i krematorium nr II). Buciki związane, ubrania na haczyk, żeby się nie pogubiły… Milion trzysta tysięcy ludzi unicestwionych brutalnie, z zimną krwią. Tylko nieliczni, jak czternastoletnia Czesława Kwoka, mieli „szczęście” zostać uwiecznieni na fotografii. Czesława, została zabita zastrzykiem fenolu w serce, została sfotografowana kilka minut przed „szprycą”. Później, Niemcy już nie mieli czasu na robienie tatuażu i zdjęć każdemu. Transporty były zbyt liczne. Ludzie szli od razu do gazu. Planowane krematorium nr VI miało mieć dobową przepustowość 5000 ciał. Nie zdążyli.

Bitwa o prawdę
Dzisiaj, Polska jest oskarżana o współudział w zbrodniach niemieckich. Małe państwo, jakim jest Izrael pluje nam w twarz, zakazując jednocześnie przeprowadzenia ekshumacji i oczyszczenia się z zarzutów. Jedwabne nie leży w Palestynie, lecz na Białostocczyźnie, dlaczego więc obce państwo nam czegoś zabrania? Bo jesteśmy Słabym Państwem. Polska przegrywa bitwę o prawdę, bo nie ma siły się przeciwstawić Izraelowi, za którym murem stoi nasz „najlepszy sojusznik”, „gwarant naszego bezpieczeństwa narodowego” – USA. Patrząc na koniunkturę polityczną ws. przypisywania odpowiedzialności za Zagładę, kiedyś Moskwa, dzisiaj Waszyngton decyduje o losach Polski. 
Skąd brać nadzieję, że los Polski się odmieni? Że będziemy niezależnym, samodzielnym, odważnie występującym w swojej obronie państwem? Jest tylko jedna droga – wybór prawdziwych elit odpowiedzialnych przed wyborcami, niezależnie od partyjniactwa staczającego nasz kraj na peryferia polityki międzynarodowej. Jaka to droga, to temat na inny artykuł, choć napisano ich już wiele, napiszemy kolejne.
Piotr Smoter
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    karmi - niezalogowany 2021-07-25 12:43:05

    Ja wiem, że to trudno przyznać, że nie byliśmy narodem aniołków. Jeżeli jednak byli tacy Polacy, którzy sprzeniewierzyli się zasadom cywilizowanego świata, to - w ramach samooczyszczenia- trzeba o tym głośno mówić. Tak będzie w przyszłości lepiej i dla Polski i dla świata.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Narcos - niezalogowany 2021-07-25 16:21:18

    AK robiło oczyszczanie z takiego ścierwa na bieżąco. Co innego sami żydzi - nawet Ci, którzy kolaborowali z niemcami, a nawet mordowali innych żydów i Polaków, uważani są przez współczesnych żydów za bohaterów. Przedsiębiorstwo "holocaust" stale potrzebuje odpowiedniej narracji. Wybitna profesor filozofii żydowskiego pochodzenia Hannah Arendt ukazała to w swojej książce "Eichmann w Jerozolimie". Polecam wszystkim. Ku pamięci pomordowanych przez niemców i dla sprawiedliwości historycznej w zakresie odpowiedzialności za holocaust.

    • Zgłoś wpis
  • aniela - niezalogowany 2021-07-25 19:51:22

    Rząd USA w 1939 r. nie przyjął statku z 937 żydowskimi uchodźcami z III Rzeszy. Franklin Delano Roosevelt odrzucił wstrząsającą prośbę o łaskę i uznał Żydów za „element niepożądany”. Wielu z nich trafiło później do komór gazowych

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Bolek - niezalogowany 2021-07-25 16:27:06

    Nie byliśmy narodem aniołków bo co pozwoliliśmy na zabory, na okupację niemi, na łapanki czyli polowanie na ludzi i wywózka na ROBOTY DO Niemiec,Przecież mogliśmy nie jechać, nie pozwolić założyć obozu w Oświęcimiu , a świat co robił.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nowinynyskie.com.pl




Reklama
Wróć do